no zimno
mnie się zdaje, że dopóki ten zimny front, który czujemy w powietrzu nie zniknie, dopóki nie zacznie się wiosna; w nocy nadal mróz i chyba to najtrudniejszy okres dla roślin, w słońcu i +10, w nocy -6
buziam Danusiu
..ta fotka jest cudowna. Gdyby udało się mojemu M tak cudnie wyjść na zdjęciu to powiększyłabym zdjęcie i dała do obramowania. Zawiesiła w widocznym miejscu w domu
Co do desek kompozytowych mam mieszane uczucia, ponieważmy np. robimy tarasy i donice tylko z drewna naturalnego.
Osobiście odradzam takie sztuczne deski. Widziałam taki taras w dwa lata po położeniu, był wypłowiały i popękany. Powiedziałam sobie: nigdy takiego materiału nie użyję. Jestem zwolenniczką naturalnych desek. Byś może są producenci kompozytowych, które nie pękają, ale jak to sprawdzić nie wiem.
To jedna sprawa, a druga to wielkość donic. Im większe tym lepiej dla roślin bo da to im namiastkę normalnego gruntu, a nie ciasnej donicy, gdzie korzenie nie mają miejsca.
To że taras jest zacieniony od 13 to może nawet lepiej. Nie będzie tak ziemia wysychała.
Ocieplenie - dobry będzie styrodur, ba zajmie mniej grubości donicy przy tych samych właściwościach ocieplających co styropian.
Termin wertykulacji zależy nie tylko od temperatury ale też od gleby na jakiej trawnik rośnie. Na podmokłej i zwięzłej gleba gorzej się nagrzewa i trawa będzie się lepiła i zapychała noże wertykulatora.
Sprawdź przed planowanym zabiegiem. Myślę że 12 stopni będzie dobrym momentem. Jednak tak jak napisałam, najlepiej sprawdzić czy w Twoim regionie kwitną już forsycje
Kwitnienie forsycji dla mnie wyznacza termin robienia wertykulacji. A więc nie podaję daty bo to by głupie z mojej strony było.
Nie znam tego nawozu i nie zamierzam go stosować. Uważam że jest zbyt drogi. Ja stosuję wiosną na start saletrę wapniową lub amonową, a potem wieloskładnikowe nawozy dla trawników co 3 tygodnie.
Jesienią nawóz jesienny i koniec nawożenia.
Jednocześnie proszę o poczytanie jednak artykułów pod tagiem trawnik, tam są odpowiedzi na pytania i wskazówki jak pielęgnować trawnik. Mam nadzieję że zawarłam tam wszystko co do prawidłowej pielęgnacji trawnika jest potrzebne.
W moim starym ogrodzie jest sporo świerków kłujących (ponad 30). Część z nich to drzewa 12-letnie, część - młode 1,5-metrowe maluchy. Starsze okazy na razie trzymają sie dobrze, choć w kilku z nich pojedyncze dolne gałęzie rzeczywiście wyglądają nieciekawie. Trochę to smutne, bo za wszelką cenę chciałbym uniknąć podkrzesywania. Drzewa są posadzone wzdłuż ogrodzenia i - póki co - stanowią całkiem ładny żywopłot. Jeśli miałbym wycinać dolne gałęzie, powstałby duży estetyczny problem: dziurawe przyziemie. O ile nie byłoby to nic strasznego w przypadku np. soliterów, to już przy żywopłocie (zwłaszcza oglądanym od strony ulicy) wyglądałoby słabo.
Czy istnieje jakiś sposób, aby opóźnić lub wyeliminować ten problem? Jak utrzymać dolne partie w odpowiedniej kondycji? Może należałoby pilnować stałego dostępu światła przez przycinanie zachodzących na siebie i rzucających cień gałęzi? A może nie powinno się np. pozwalać najniższym pędom dotykać ziemi (podpierając je lub podwiązując)?
Wiem, Pani Danuto, że nie darzy Pani świerków kłujących szczególną sympatią i poleca raczej serbskie, które nie gubią dołu. Niestety (lub stety) mam u siebie to, co mam i muszę to jakoś ogarnąć
Dzięki Danusiu za linka - już nawet to oglądałam No nieźle "skroiliście" tego jałowca Tak to ja pewnie nie będę umiała ale postaram się i dam zdjęcie to najwyżej będą poprawki
Zajrzałam żeby z terminarzem prac być na bieżąco, a tu dziś tak refleksyjnie...
Też się cieszę, że robię w życiu coś sensownego (przynajmniej taką mam nadzieję )
Można podlać , to na pewno nie zaszkodzi, poczytaj o wiosennej regeneracji trawnika. Nic mu nie będzie, zregenerujesz, podosiewasz, nawóz i woda i będzie cudny.