Anetko, bardzo dziękuję za obszerny opis i odpowiedź na moje pytanie
Wszystko u Ciebie bardzo ładnie wygląda i i brzozy doskonale prezentują się w towarzystwie bylin, ktore wymieniłaś.
U siebie widziałabym jedynie rozchodniki, bo hosty miałyby u mnie za słonecznie. Kocimiętki nie chcę, bo pewnie koty sąsiadów zostaną u mnie na stałe
Zastanawiam sie jeszcze ew. nad trawami. Nie eksperymentowałaś przypadkiem?
Brzoza, którą przesadzałaś z pewnością ruszy, jak już dobrze rozwinie system korzeniowy. Przesadzanie zawsze lekko przyhamuje rozwój. Moja brzózka rośnie dwa sezony, ale korona też jakaś licha.
W dużym ogrodzie, jaki masz, możesz tworzyć i życzę veny. W moim małym ogrodzie jak już zacznę coś „tworzyć”, to nigdy nie osiągam wersji ostatecznej biedne te moje roślinki
Jeszcze tylko muszę przekonać mojego M, że najlepsza obwódka to brak obwódki - jak u Ciebie.
Pozdrawiam
moze i cos tam dodam jakies kosodrzewiny tez mi po glowie laza. Na poczatek beda brzozy i deren a potem zobacze jak to wygladai jak sprawa chwastow sie rozwinie. Narazie rosna tam pokrzywy.
Dzis toroche popracowalam w ogrodzie Uprzatnelam warzywnik i okolice i kawalek kolo rozsadnika. Przyjechalam wczesniej z pracy, bo tak pieknie slonko swiecilo i 17° bylo ale zanim do domu dojechalam slonko zaszlo i zaczelo wiac ale skoro ogrod byl w planie to odpracowalam prawie 2 godziny
Nie ma się czym martwić. Wystarczy spojrzeć na brzozy. Dopóki nie zrzucą do końca swoich liści to znak, że jeszcze większość roślin nie zakończyła swojego sezonu wegetacyjnego. Gorzej by było teraz z przymrozkami ale te zapowiadane są dopiero w połowie grudnia.
Odwiedziłam ogródek w ostatni weekend. Brzozy za furtką, które widzisz na zdjęciu, były teraz żółciutkie, jak kurczaki. Oskubane kurczaki. Ubiegłotygodniowe wietrzysko powyrywało im mnóstwo "piórek", które fruwały to tu to tam W sobotę trochę czasu zeszło mi na grabienie trawnika. Kompostownik bardzo się ucieszył!
Rozsadzałam też żurawki. Lubię to robić jesienią. Łatwo się przyjmują. Mam nadzieję, że w tym roku też tak będzie. Póki co, prognoza pogody jest bardzo obiecująca - do połowy listopada stosunkowo ciepło z niewielkimi opadami deszczu.
Zgadza się, brzoza wodę lubi. Najlepiej pod nią sadzić właśnie gatunki sucholubne. Ja trochę poeksperymentowałam i w niektórych miejscach posadziłam gatunki, które wodę jednak lubią bo...mi tam pasowały Jak się to nie sprawdzi to je po prostu przesadzę, bo miejsce teraz mam
I tak:
- pod brzozą po lewej stronie rośnie firletka kwiecista, przetacznik i hosty Firletkom w kwitnieniu brzoza bynajmniej nie przeszkadza - kwitną rewelacyjnie - natomiast podsychają jej liście Nie wiem czy to przez brzozę, czy może jednak one tak mają. Przetacznik z obecności brzozy nic sobie nie robi i zawsze wygląda świetnie Hostom jak do tej pory wydaje się, że niczego nie brakuje
- natomiast pod brzozą po prawej stronie rośnie kocimiętka i również hosty Kocimiętka przywieziona z targów z Lublina (pozdrowienia dla dziewczyn ) po podzieleniu przyjęła się bardzo szybko i kilkukrotnie zwiększyła swoją objętość - brzoza jej nie straszna Hosty sadzone w tym roku jakoś tak niemrawo zbierają się w sobie Daję im jednak szansę na opamiętanie się i pokazanie na co je stać
Pod brzozą nr 3 natomiast rośnie przywrotnik i rozchodniki Obie rośliny sprawują się rewelacyjnie i nie ma z nimi żadnego problemu Problem mam natomiast z brzozą, bo przesadzana już drugi raz i jak dotąd na żadnym miejscu nie chce pokazać swoich możliwości Taka niestety bidulka stoi
Aniu, U mnie winorośl japońska zimuje bez okrywania. Ale rośnie przy zachodniej ścianie domu, więc jest zimą osłonięta od mroźnych wiatrów ze wschodu.
Elu, masz rację, chwastnica potrafi być bardzo uciążliwa,zwłaszcza w trawniku. Ważne, żeby nie dopuszczać do zawiązywania nasion, bo jest rzeczywiście inwazyjna.
Brzozy zrzuciły już liście, ale kalinka nadal dzielnie się trzyma.
Masz rację Basiu, mówiąc, że chwast to pojęcie względne.
Np taka chwastnica w trawniku - jednoliścienna jak trawa, kolorem nie odbiega, z daleka nie wyróżnia się a trawnik tak potrafi zapaskudzić i zdominować, że bardziej zacznie przypominać pastwisko, niż trawnik.
Do tej pory, (pomimo, że stała się coraz bardziej inwazyjna) znosiłam ją.
Ale wypowiadam jej wojnę, przynajmniej w części ozdobnej. Ale czy podołam, jak jest wszędzie - za płotem, na sasiedniej działce, w sadzie?
A brzozy sa bardzo urokliwe. Mam jedną Youngii i czekam, kiedy jej pień zbieleje. Mam dwa lata, ale korona jest dośc licha.
Pozdrawiam ciepło, miłego i spokojnego tygodnia. Pa
Oj Bogdzia co ty piszesz igly. Wygrabisz igly suche pod sosna i do ogniska pala sie jak papier. Liscie kompostowac trzeba lub debowe spalic bo szara. Pleśń na lisciach.
Mnie tam jest obojetne ale liscie dlugo na drzewach szczegolnie brzozy.
Drzewa lisciaste sa ladne, ale upierdliwe. Sprzatam liscie juz od polowy wrzesnia bo susza potem przecinka brzoz teraz grabienie.
To fakt ze jezeli nie zrobisz od razu to robisz podwojnie trzeba liscie sprzatac bo po deszczu liscie mokre i wbite w trawnik.
Przy suchych lisciach raz machniesz grabiami przy mokrych trzy machniecia.
Ewa, dziękuję, przy okazji znów pochodziłam po Twoim ogrodzie, bodziszek bardzo fajny, jeśli będziesz miała nadmiar to jestem chętna
Może uda nam się na wiosnę spotkać gdzieś to ominiemy wysyłkę pocztą i wymienimy się roślinkami
U Ciebie lasek patrząc na pnie drzew to sosnowy? Sosny głębiej się korzenią niż świerki i brzozy więc może i jest tam więcej wilgoci niż u mnie.
A co sądzisz o posadzeniu w suchych słonecznych miejscach w lasku kocimiętki? Mam jej sporo, szybko się rozrasta i muszę ją ograniczać, może właśnie tam będzie miała gorsze warunki ale da radę? Może tam nie będzie tak bujać na wysokość? Będę próbować
Przy okazji znów zobaczyłam Twoje hostowisko, pozazdrościłam i też latem poprzesadzałam trochę swoich pod drzewa, na razie jeszcze skromnie, tylko u mnie sucho, więc muszę jednak podlewać
Kupiłam też trzy wrzosy z przeceny i wsadziłam w lasku pod sosenkę, może i one dadzą radę, w naturze wrzosy rosną na suchych stanowiskach przecież.
Mireczko, rośliny bezobsługowe to moim zdaniem dobry kierunek, też na takie stawiam. Muszą przetrwać mroźną zimę bez okrywania, a latem być suszoodporne. Takie lubię najbardziej.
Danusiu, chwast to pojęcie względne. Np. chabry w zbożu to niewątpliwie chwasty, a jak ładnie wyglądają. Brzozy bywają przez ludzi traktowane jak chwasty, ale dla mnie to najpiękniejsze drzewa.
Gosiu, winorośl japońska zimuje u mnie bez okrycia, dorasta do 10 m. Rzeczywiście pięknie się przebarwia, bardzo nierównomiernie, więc przez chwilę jest taki tęczowy efekt. U mnie rośnie na dość słabej glebie, tego lata podlewałam ją w czasie suszy tylko raz. Prawie bezobsługowa.
Brzozowych liści też nie zgrabiam, po zimie same znikną.
Ewuś, roślinki posadzone, mam nadzieję, że się ładnie przyjmą.
Fajnie, że wróciłaś.
Nie mam nowych fotek z ogrodu, więc może chociaż taki jesienny bukiecik.
Witam serdecznie w moich skromnych progach
Co do gontu osikowego to cena to jedno, a drugie nie komponuje się w mojej wizji, widzę takie pokrycie w górskich okolicach na domach z bala
Tak właśnie podeszłam do mojego małego domku, będziemy go stawiać właśnie etapami. Nie potrzebuję już ogromnych przestrzeni i dobudujemy tylko sypialnię.
Znam dość dokładnie obecne prawo budowlane, bo czytam na ten temat od dłuższego czasu. Mam jednak nadzieję, że nim zacznę budowę miasto przekwalifikuje moją działkę, to rozwiązałoby wszystkie problemy.
Co do miejsca nie ma go wcale tak dużo, staw bardzo ogranicza możliwość budowy.
Mój klinkier nie jest sztucznie cieniowany i niczego nie udaje, to chyba najbardziej naturalny klinkier jaki widziałam to seria clasicc i rustica z cegielni Patoka, w poprzednim domu tez był zestawiony ze zwykłą cegła i nie "gryzł" się wcale.
Do tego rodzaju klinkieru najbardziej pasuje mi dachówka karpiówka, ale nie wiem czy nie będzie za ciężka na taki domek. Blacha na rąbek tez ciekawie wygląda.
Mam jeszcze sporo czasu na przemyślenia
Dziękuję za odwiedziny!!
Witam Właścicielkę pięknego, klimatycznego ogrodu robiącą wspaniałe zdjęcia.
Masz bardzo urokliwy ogród, dużo w nim uroczych zakątków, chętnie i często tu zaglądam i podziwiam i też kocham bergenie . Używasz naturalnych materiałów, masz sporo cegły. Popatrzyłam na to zdjęcie i przyszło mi na myśl inne pokrycie dachu niż rozważasz. Otoczenie tego domku ukształtowanie terenu pagórek, drzewa te brzozy i wierzba , drewniane ogrodzenie ..... moim zdaniem pasowałby tu gont osikowy, ale to ta wyższa półka z palety pokryć dachowych. Ale może tę propozycję warto rozważyć . https://www.google.com/search?q=gont+osikowy&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjHuvWszaPeAhUC36QKHZXUA5oQ_AUIDigB&biw=1152&bih=530
Co do przyszłego domku to staraj się go tak zaprojektować, by po wprowadzeniu miejscowego planu można by było go rozbudować bez zbytecznej ruinacji. Więc musisz zaprojektować cały przyszły dom i potem okroić tak, by na tę chwilę był funkcjonalny i później także. To trudne, ale możliwe. Pamiętaj, że dopuszczalne 35 m2 zabudowy jest po obrysie zewnętrznym, środek więc będzie mniejszy.
I jeszcze podpowiem, że warto rozważyć odpowiednio posadowiony i zaizolowany taras... potem dać strop (będzie możliwość zrobienia większego piętra). A potem, gdy już będzie mp dodać jeszcze wiatrołap a z tego tarasu zrobić ogród zimowy albo powiększyć salonik, no i wtedy koniecznie dodać typowy taras ogrodowy .
Prawo budowlane dopuszcza budowę na działce więcej niż jednego takiego obiektu, pod warunkiem, że na każde 500 m2 działki nie przypada więcej niż dwa takie domki. Możesz to wykorzystać stawiając 2 domki, można też i 3 i dodać łączniki . Żeby było ciekawie można je ustawić w kształcie litery L, Z lub C (uzyskasz patio czyli ogród wewnętrzny - taras). Szeregowe ustawienie uzyskasz bungalow. Pomyśl nad tym, masz dużą działkę i miejsca dosyć a na stare lata schody to przeszkoda. Warto taką możliwość rozważyć.
To może Ci się przydać https://www.budujemydom.pl/poradnik-prawny/20046-ktore-obiekty-budowlane-nie-wymagaja-pozwolenia-na-budowe
Pokazałaś na zdjęciu płytki klinkierowe cieniowane, czyli coś co udaje to czym nie jest a masz naturalną cegłę w ogrodzie i takie płytki wprowadzą dysonans i będą się kłócić z pozostałymi elementami. Rozważ raczej klinkier w naturalnym kolorze.
Tyle moich podpowiedzi, życzę powodzenia .