Nie ma psa wiec pojawila sie mozliwosc anektowania kolejnego kawalka
Jak nic tam nie zrobie to powstanie bajzlownik... A tak podworko bedzie w calosci uporzadkowane.
Ja nie mam doswiadczenia w wiazaniu traw - na oko wiazalam tak by byly sztywne i ladnie wygladaly.
Cześć
Zoja, ile lat ma twoja chryzantema ( ta jasna). Masz już bardzo ładną karpę i zastanawiam się czy ona szybko przyrasta...ale jest fajnym punktem przykuwającym oko o tej porze...rozświetla...a w ciągu sezonu nie rzuca się w oczy...
Wiaderko na odpadki? Uzbieralam 1 poczekalam az przestanie sie wytwarzabc plyn i trafilo na rabate-kompostownik.
Powinnam teoretycznie to zakdomuopac, ale mialam inny plan. Wszystko to co uzbieralam- karton, darn, resztki dalii, mieczykow, chwastow, galazek oraz ziemi z doniczek posypalam otrebami bokashi i nakrylam plandekami. Oczywiscie zlewane woda i mokre. Teraz niech sobie bakterie beztlenowe dzialaja.
Nie jestem zbyt rzetelna w zbieraniu odoadkow ale wiaderka sa fajne.
To, ktore ukonczylam na koniec wygladalo jak w dniu wrzucania do niego odpadkow - wszystko utytlane w otrebach ale ani troche nadgnite. Pachnialo kiszonka.
Czyli wyszlo.
Nastepne uzbierane wiaderko zaleznie od pogody i mozliwosci kopania dolka w ziemi - trafi albo do dolka i tam dokonczy swoj proces, albo doczytam jak to jest z przetrzymywaniem tego w worku na smieci do wiosny.
Zdjec nie ma. Jakos nie czulam potrzeby dokumentowania smieci.
Edit: a rabata wyglada tak:
Jest za domem wiec tylko ja ja ogladam i nie wzbudza sensacji.
Dodam jeszcze, ze plyn odlewany z wiaderka rozcienczam woda i podlewam domowe kwiatki - tzn. Glownie pelargonie przyniesione z dworu - maja sie dobrze
Nadmiar zlewam do sloika z zakretka bo przyciaga muszki owocowki. Podlewam jak jest okazja.
Pytam, bo mi się przypomniało o tym sposobie kompostowania - wrócił mi do głowy temat, czy mogłabym sobie w domu co nieco pokompostować. Tymczasem znalazłam w necie na jednym z blogów wpis po pewnym czasie stosowania wiaderka, że jednak zapach kiszonki okazał się zbyt uciążliwy (choć na początku użytkowania dziewczyna wspominała, że nie jest on nieprzyjemny - to jego permanentość okazała się problemem) - no i ciekawa byłam Twojego spojrzenia Zdjęć absolutnie nie oczekiwałam
Zapach jest tylko jak wiaderko otwierasz - to czas wrzucania odpadkow - na koniec dnia.
Gdy wiaderko bylo w polowie pelne wieczko zaczelo sie samo podnosic i zapach sie wydzielal i przyciagal muszki. Dociazylam wieczko i po problemie.
Ja tych odpadkow zbieranych w ciagu dnia /mam specjalny garczek z pokrywka/ nie posypuje bokaszi - nic im sie nie dzieje, jest dla mnie mniej klopotliwe i nie powoduje tego dodatkowego 'smrodka' ktory pewnie tej osobie przeszkadzal. Coz lenistwo mnie chroni od zapaszku. Efekt jest to po co sie dodatkowo meczyc
Wczoraj zmusilam eM do skoszenia ugoru - potencjalnej rabaty brzozowej
Zdjecie z rana
W sobote bede wyznaczac miejsca sadzenia.
Jak posadze brzozy to bedzie juz definitywny koniec sezonu 2018.
/kopczykowanie i okrywanie hortensji jest poza sezonem /