Ja też nie lubiłam jesieni, dopóki w moim ogrodzie nie posadziłam ( na działce) roślin , które ubogacają trochę jesień
Także dużo w człowieku się zmienia
a to fajna sprawka,że tak Wiciokrzew kwitnie.Piękny jesienny dar
cudna jesień pokazałaś
Taka lubię Kiedyś mniej ja lubiłam , mało doceniałam.Może z racji ,że jestem zmarzluchem.ale mając swój ogród docenia się każdą roślinkę, wszystkie barwy każdej pory roku.także jesieni
Róże wsadziłam, tym razem poszło naprawdę szybko.
Chyba weszłam we wprawę
Czekam na kolejne dostawy, pozostało do posadzenia w tym sezonie już tylko trochę ponad dwadzieścia krzaczków. I na wiosnę będę biła siebie po rękach, by nie zamawiać na razie kolejnych!
Migawki z ogrodu, w którym jesień się wymieszała z latem.
Albo lato nie odpuszcza, albo jesień jakas taka niezdecydowana...
Dorotka , ale pyszności serwujesz pycha , ale poczęstuję się wirtualnie bo w realu jak gdzieś mam jechać to sucha buła i woda .........inaczej bym się z moją przypadłością na krok z domu nie ruszyła.......... ale na wynos chętna jestem to się w domku poczęstuję jak już nigdzie od miejsca gdzie król chodzi piechotą oddalać nie będę się musiała ha ha.
Ja też wielokrotnie byłam w twoich progach
nie wiem czy zostawiłam ślad, czy tez nie..
Świetne zmiany, pracy, ojojo..to mnie tez czeka.zarysy mamy.Główne rabaty też.
Roślin i kasy brak,,ale pomału nowy ogród znowu będę budować na całości...Aby zdrowia dopisało.Bo to ostatnio szwankuje , po tym wypadku,,
Czytałam,że wysiałaś teraz trawę.Ja kipiałam do nowego ogrodu, na dosiewki.Ale jeszcze nie wysiałam,zastanawiałam się czy jeszcze można , czy dopiero na wiosnę ???
O matizen noga, jaczi piankny łegród. Jak widac, Ty knopie nie błeisz se robłety w łegrodze. Inni też robio wialdże łeczy, bo je na co. Wielkie gratulacje, nie dziwię się, że Twój ogród został nagrodzony. Tyle piękna tam można spotkać. Chylę czoła za pracowitość. Pozdrawiam
Bardzo proszę osoby z Wrocławia o fotkę lip drobnolistnych, które posadzono przy wyremontowanym Barze Barbara na Kazimierza Wielkiego. Aktualnie cudownie wybarwiły się na złoto-pomarańczowo i umarłam na ich widok.
A widzisz... moja też Bronze form, tak się pięknie u Ciebie mieni, że myślałam, że to praire fire.. obie mają swój urok
Moja Praire fire po zimie padła, zobaczymy jak zimę przetrzyma Bronze form
Przemek, ale Ty masz hektary!
Cudnie to wszystko wymysliłeś. Dużo pracy, ale efekt powala.
Te krzesełka to żebyś mógł odpocząć jak już te wszystkie marchewki wyrwiesz?
A tak na serio, podoba mi się takie nowatorskie spojrzenie na ogród Serio.
Pozdrówka
Dzięciołów u mnie mnóstwo, nawet zielone są, ale ciężko im zrobić zdjęcie. Ogólnie ptaków jest mnóstwo. Zawsze się dziwię, bo w poprzednim miejscu, w którym mieszkałam widywałam tylko wróble i gołębie, a tutaj wróbelków jest mało
Czasami zamiast nadrabiać zaległe wątki cofam się do przeszłości I tak zrobiłam dzisiaj u Ciebie
Wiesz Sebek... Mam taką reflekcję, że im mam mniejszy kontakt z ludźmi, tym więcej dostrzegam cudów w przyrodzie Za pochwałę zdjęć dziekuję mąż obiecał, że mnie podszkoli w technice
Powiem Ci, że ja też Zdjęcie nie oddaje rzeczywistości. Cały trawnik falował w promieniach słońca jak w bajce
Dziś rano staw w słoneczku, albo słoneczko w stawie
Jeśli ktoś wykopał staw i martwi się, że nie ma w nim roślinności pocieszę, wszystko co rośnie w moim stawiku wyrosło samo. Pewnie kaczki i inne zwierzątka przyniosły. Pałka rozrasta się jak szalona, co dwa sezony mąż zakłada wodery i wyrywa.
Sylwio będzie mi bardzo miło jak mnie odwiedzisz, jestem otwarta na spotkania, chętnie też w przyszłym roku wybiorę się do Ciebie. U mnie kawa i ciastko zawsze się znajdzie. Dziś częstuję wirtualnie, ale na przyjazd też się postaram.