poli uwierz mi ze u mnie jest masakra w jednym pasie. Wiedziałam ze jest złe wyczyszczony a w dodatku dostał ściółkę wiec moge jedynie dziubac.
Trzcinnik ma się super Według mnie. Wypadło może kilka na 790 a może jeszcze wypuszcza i w zasadzie wszystkie kwitna co uznaje za objaw wigoru
Polinko, dziękuję za poradę. Mydło potasowe mam na podorędziu. Pomidorki, co prawda czyste jak łza, ale zrobię eksperyment na bobie i tych resztach koperku.
W podziękowaniu szałwia dla ciebie. A dla Makusipoziomki z tła (bo lubi)
Mszycę na pomidorach udało mi się zlikwidować opryskiem z mydła potasowego. Użyłam tak na oko ale było o wiele więcej niż zalecane 2 łyżki na litr. Po dwóch dniach powtórzyłam i póki co spokój. Może na koperku też pomoże?
Piękne zieloności masz!Z wielką przyjemnością nasyciłam oczy ogrodem, który kocham jak swój
Do dzisiaj myślałam, że mam ładną molinie KF...od teraz już mam inne zdanie Jeszcze dużo mojej brakuje aby osiągnąć metr wysokości ale spokojnie poczekam
Moje rozplenice póki co nie zachwycają...ruszyły wszystkie ale nie wiem o co chodzi,czekam do jesieni na spektakl "kotków"...jak nie będzie widowiska to będziemy się żegnać.
Zdjęcia zrobię w piątek ok.?
A o co chodzi z tą jesienną? Ma być zielona czy limonkowa?
Moja cały czas zielona i taka na wpół stercząca.
8 godz. dzisiaj pieliłam i końca nie widać...
Mam łany traw z łanami chwastnicy że to nie może być jakiś normalny chwast tylko takie dziadostwo
A wiesz, że dzisiaj nawet myślałam aby Cię poprosić o zdjęcia Twoich trzcinników Zastanawiałam się jak wyglądają po dzieleniu
ale jak juz bedziesz orac to dokładnie co byś takich chwastów jak ja nie miała
troche unikam na razie pokazywania pasów więc tym bardziej takie słówka cieszą
No przestań! Nie masz za co!
Też mam takie odczucia co do rozplenic i wody. Jak tam Twoje Ladu U? Ruszyły? Masz może jakieś ich zdjęcia?
Dzięki! To miłe
Asiu, na te poziomki może roztwór tymolowy? Mazan pisze, że Roztwór tymolowy to taki Dursban domowego wyrobu, który działa na różne szkodniki.
Bilans sobotnich prac mam podobny u siebie. I bardzo dobrze wiem ile czasu potrzeba na wykopanie, przygotowanie mieszanki, wkopanie. To tylko niektórym się wydaje, że posadzenie kilku sztuk cisów zajmuje kilka minut...ale efekty tej naszej starannej i czasochłonnej pracy widać po latach.
Ilonko, przepraszam...wiesz za co...postaram się poprawić...liczę na spokojniejszą niedzielę i odpiszę...
Mogę potwierdzić,że rozplenice potrzebują duuużo wody. Bynajmniej u mnie na kiepskiej ziemi i bardzo słonecznym stanowisku. Twoje rozplenice to mój faworyt na O.
Buziaki kochana
Będziemy u mnie działać w tym klimacie...Rewelacja!
Myślałam dzisiaj o Tobie i o Twoim szalonym weekendzie
Gratki kochana Uwielbiam Twoje klimaty weselne i nie tylko