Oj, dzieje się u Ciebie, dzieje. A z trawnikami to ....ach, szkoda słów. U mnie dzisiaj znów zawitał gość kopacz- tyle ma miejsca, za płotem las. A on znowu u mnie. Zastawiłam dwie pułapki. Mógłby wpaść, wybieram się jutro do lasu to bym go parę kilometrów wywiozła. Już nie mam do nich siły....Jesienią złapałam cztery.

Jeszcze ich nie wykopywałam..wykopię jak bedą chorwoać, albo zdrobnieją...wtedy sygnał, że trzeba wykopać..... Jest to szkoła mojej mamy Wykopuję tylko wtedy jak potrzebuję miejsca do nowej kompozycji...... i potem ma pomieszane cebule.. szlag je trafia bo przechowywać ich ładnie nie umiem. No i poza tym zawsze jakaś cebulka mikro się zostanie i tak sobie potem kwitnie... M też się ze mnei śmiał..bo dalczego tulipany mi rosną wee wrzosach....a bo się nie do końca usunęły...minałrok, cebuli przybyszowe popdrosły i teraz sobie rosnaw najlepsze i bedą kwitły... do wykopania musiałabym wyrzucić wrzosy


Andziulka - to są krople, które zakrapiam u nasady ogona i na karku..... robię to co 3 miesiące..... Jak na spacery chodziliśmy po łąkach....jeszcze w bloku, to zakrapiałam troszkę cześciej.

Dopiero jeestem.... fot nie mam bo do zmroku sadzenie było . Pokażę tylko jak wyglądał bukszpan na plantacji . ...( słaba jakośc bo z telefonu ).
W realu nie wyglądało to aż tak źle , wystarczyło ręką ruszyć i odpadały te przemrożone młode przyrosty.

Prosze ja upiekę sernik z brzoskwiniami