To już by było przegięcie Jestem mozę Mała Mi ale trochę kultury jeszcze posiadam
Nie zaśmiecam innych wątków reklamą i swoimi fotami. Chyba, że foto służy jako uzupełnienie jakiejś dyskusji.
Popołudnie spędziłam na cieciu, cięciu, cięciu... bukszanów strach ciachać bo deszcz zapowiadają, ale to co brzydkie szło równo... przy okazji wyciepałam ogromne werbeny z rabaty.. od razu lepiej Chociaż je lubię to tu wprowadzały chaos.. poszły wszystkie co do jednej.
Rozmyślam nad usunięciem "stożka" z jałowca.. a posadziłabym tam różanecznik.. mam je za gęsto i muszę część przesadzić.. Na razie oswajam się z pomysłem..
Zaleta : wrzosy dostaną słoneczka więcej, będzie miejsce pod RH
Wada: rośnie juz tyle lat... może będzie bez niego pusto???
Asia bajecznie pokazałaś babie lato, coś przepięknego. I te jesienne kolorki i imponujący warzywnik. Jest na co patrzeć i co podziwiać . I nawet szczygiełka w warzywniku wypatrzyłam . Pięknie jednym słowem. I gratulacje na pierwszą seteczkę. Choć spóźnione nieco, to jak najbardziej szczere . A zamiast kwiatuszka trochę słonka i niebieskości
Witaj Asiu
ja nie mam niestety parcia na codzienną wymianę myśli
Żyję trochę jak pustelnik i tak też wygląda mój wątek, myślę, że część osób też szuka po prostu inspiracji dla siebie. Pokazuję to co lubię bez względu na przejściowe mody i aktualne trendy.
Twój nowy ogródek widziałam i Ci kibicuję w jego urządzaniu: żebyś stworzyła sobie gniazdko na Twoje potrzeby i miarę, w którym będziesz się czuła spełniona i szczęśliwa
Jakby co to chętnie zapraszam na kawę
albo obiad, tylko zerwę natkę pietruszki do ziemniaczków
Jesteś Genialna dziewczyno !! mega szacun chciałabym zbliżenia tej listy i widzę też na końcu tego jarzęba, o którym rozmawiałyśmy. Super.
Ps.I też jestem za formą kajecika jest do czego wracać i zapamiętuje się wzrokowo.
Czy ktoś wie czy ten rozchodnik to jest ten najbardziej popularny czy jakiś inny .
Dziwi mnie jego wysokość porównajcie do limek ),kolor tez ma taki mocniejszy różowy i zielone liście
dzis miałam takie same dwie zagwozdki (już myślałam, ze gdzieś kamerkę mam zamontowaną)
jedna opcja była taka, że podkopałam się pod krzaczkiem i udało mi się szpilka od namiotu wydłubać drania z całym korzeniem. Drugi krzaczorek wykopałam z ziemią, a dziada od dołu za korzeń wyciągnełam, bo od góry nie dało się nijak go wydostać. Lawnda poszła na miejsce - ciepła ziemia, etc i jestem pewna, że lawenda niewiele odczuje wyjęcie.
Gosiu, to wygląda na mniszka. On ma długi korzeń pionowo w dół. Jedyny sposób to wyciągnąć z całym korzeniem. Ja mam tak w rozchodniku. Jak wyrywam same liście to po chwili znów są.