Dziękuję
Nie mam nawadniania, trawnik podlewam wężem 2x w tygodniu ( ten na zewnątrz zostawiłam naturze), oczywiście też mam plamy ale wystarczy niewielki deszcz jak ostatnio i szybko się regeneruje ( jest to zwykła mieszanka traw kupowana w dużych workach), zielony kolor zawdzięcza przede wszystkim nawozowi z więszką ilością żelaza, który 1x/rok jej serwuję mniej więcej o tej porze, wiosną zasilam też raz jakimkolwiek nawozem długodziałającym.
A co do opuchlaków to rzeczywiście listki mam w falbanki, właściwie upodobały sobie tylko hortensje, najbardziej poszarpana jest White Diamonds
Chyba zdecyduję się na nicienie
U Tomka głowa kręciła się w koło osi i o mało mi z zawiasów nie wypadła.
Ogród tworzony z wielkim rozmachem bo i teren zobowiązuje ,wgłębniki , wzniesienia, skarpy . Jest tu wszystko czego dusza zapragnie .To tu parę lat temu zakochałam się w trawach.
Trawnik na poczatku podlewałam ale jak mimo to wysechł to przestałam, nie wiem czy odżyje raczej wątpię bo od bardzo dawna nie dostał ani kropli wody. Kto nowy posieje tez nie wiem bo my juz nie tacy sami jak wtedy gdy ogród robiliśmy.Jak mowa o wodopojach to jeszcze w rzymskim garnku też lubią sie kąpac.
Dawniej stawiałam równiez duże podstawki spod doniczek i też je uwielbialy.
Kilka obrazków z mojego ogrodu. Wprawdzie jest troszkę monotematyczny , ale i tak go lubię
Mój Phantom- nie zawodzi, choć w tym roku szybko się przebarwia
Tu jest jego starszy egzemplarz, ale na innym stanowisku i myślę, że jest drobniejszy w kwiatostanach i ciut delikatniejszy. To ten na środku - nad jeżówką.
Rzeczywiście trochę marnie wygladają, ale jeśli choć trochę listki ma zielone to przeżyje, najważniejsze, żebyś je dobrze nawadniała, wiosną krótko przytniesz i będzie pięknie
A to moja, jest to moja najstarsza hortensja, wchodzi w kwitnienie dość późno, niestety ma skłonność do przewieszania w miarę rozwoju kwiatów. (Oczywiście obejrzałam Twoją posiadłość i naprawdę masz gdzie zaszaleć)