Ta ta na tle domu sąsiada tam gdzie dałaś winobluszcz czy tez chciałaś dać?
A ile tam jest miejsca? Bo z tego ca pamiętam tam jest wjazd na Waszą działkę?
I co tam teraz rośnie? Widzę chyba modrzew, trzmielinę, może forsycję(ale bardziej się domyślam niż widzę)
jedrzej_frankowski
Witam. Niestety ostatnio też montowałem u siebie system nawadniający i popełniłem kilka poważnych błędów m. in brak w niektórych miejscach dolewania zraszaczy, zbyt duża wydajność sekcji w prównaniu do wydajności źródła. Dlaczego tak zrobiłem? Ponieważ chciałem aby pompa pracowała cały czas. Z obliczeń wychodziło, że przy danym poborze sekcji ciśnienie na pompie będzie się utrzymywało na poziomie 3bar. Wiedziałem, że straty na pewno się pojawią ale nie wiedziałem, że będą one tak duże. Ciśnienia na zraszaczach zależy także od miejsca wpięcia "zasilania" rury sekcyjnej(chyba niczego nie pomyliłem). Umnie zaislanie sekcji rozchodzi się na dwie nitki i tam gdzie mam mniejszy pobór wody to ciśnienie jest idealne (2,2m^3/h lewa nitka i 3,5m^3/h prawa). W swoim systemie stosowałem różne średnice rur i tak na wyjściu z pompy mam wąż PE40. Następnie zasilanie sekcji mam zrobione wężem PE32, podejscia pod zraszacze w zależności jak pasowało, tak aby nie stosować dużej liczby redukcji czyli PE 25 i PE20.
Teraz wracjąc do Pana pytań.
Oblicznia strat ciśnienia w rurach jest cięzkie do wykonania ponieważ trzeba uwzględnić wszytkie straty, czyli: straty związane z długością rur, straty na kolankach, trójnikach, zaworach. Niestety tego typu obliczeń nie umiem przeprowadzić. Napisał Pan także, że wydajność źródła wynosi 5m^3/h przy ciśnieniu 2,7 bara, tylko jakie jest to źródło(studnia głebionowa, wodociąg)? Pytanie jest o tyle ważne, że ma wpływ na dalasze prace nad systemem. W przypadku studni można zmniejszyć wydajność źródła, tym samym zwiększamy ciśnienie na wyjściu, możemy wtedy stosować rury o mniejszym przekroju. W obu przypadkach zasilanie rury sekcyjnej będzie wężem PE32. U mnie najdalszy zraszacz oddalony jest 40 metrów od źródła i przy ciśnieniu 2,7 bara na pompie w ostatnim zraszaczu na pewno nie panuje ciśnienie 2,1 bara. Co do zraszaczy PGJ musi Pan pamiętać, że będą występowały u Pana dwa różne kąty pracy 90 i 180 stopni. Jeżeli chcemy aby zraszacze pracowały w jednym czasie musimy zachowac równomierny opad wody, to znaczy jeśli zraszacz który będzie pracował w narożniku(90 stopni) będzie miał wydajność np.0,8m^3/h, to zraszacz który będzie pracował w polu 180 stopni musie mieć dwa razy większą wydajność.
Jeszcze wracjać do mojego systemu, to nie jest tak, że nie czytałem rad które pojawiły się na forum. Po prostu miałem inny problem, czyli źródło zasilania, chciałem go rozwiązać inaczej i nie wyszło...Inne błedy ukazały się dopiero po uruchomieniu systemu wtedy wziąłem projekt w ręce i stwierdziłem co ja zrobiłem. Na szczęscie system poprawiłem, wiem gdzie zrobiłem błędy, będe wiedział na przyszłość. Jeszcze raz dziękuje forum za pomoc bo bez tego bym nie ruszył.
najwyższa to gracilimus w tej chwili ma około 2 metrów, bardzo ładnie przyrasta, cudnie szumi. Taką samą teraz posadziłam w plecach pod pergolą, liczę, że w przyszłym roku zasłoni mi siatkę.
Projekt w moim przypadku to taki kręgosłup, otworzył mi oczy i pozwolił się 'pobawić' bo o ile linia rabat jest identyczna to już wypełnienie rabat różni się, w niektórych miejscach jest zupełnie inne np w miejscu gdzie są trzy brzozy, trawy i hosty miał być jeden buk i kilka traw... mogłabym tak wymieniać i wymieniać. Najważniejsze, że mi się podoba
Powiem Ci że Rh od Ciebie ma sporo pąków kwiatowych już się nie mogę doczekać jak zakwitną
Co to za trawa ta wysoka? Przecudny masz ogród. Cierpliwie zwoziłas roślinki i urzadzałas go ale wyszło cudo. Niewątpliwie projekt miał tu wielkie znaczenie ale Twoja praca nie mniejsze. Podziwiam i gratuluje a ładniejszego w konkursie na pewno nie znajdą.
Luki, serial będę wklejać w miarę jak czas mi pozwoli Ana - nooo, to miał być żart Sebek - niedługo, karczowanie zajęło tydzień, potem wyburzanie domu, potem ogrodzenie, potem przeszło 100 wywrotek ziemi. Jedne jesienią, żyźniejsze wiosną, musi się uleżeć.
Waldek, tak właśnie jest, najpierw trzeba ogarnąć ziemię i wszystko co towarzyszy ogrodowi, na koniec rośliny i trawnik, ale to już jest tak, jakby się stroić w kreację na bal
Obecnie stroję kreacje, kolory dobieram intuicyjnie, projekt projektem, a ja jak często bywa, mam wielką przyjemność całkowitej dowolności w wyborze. Wybieram więc w większości zwykłe rośliny. Odkrywam także na ten teren nowe gatunki drzew. Mam właśnie nowy hit.
Gabrysiu, tak aktualne.
Projekt już prawie w ręku… wybrany, teraz znaleźć działkę moich marzeń i żeby spełniała jeszcze oczekiwanie mojego eMusia to ja nie wiem kiedy dam „nogę” z mojej dotychczasowej wsi.
Bo ma być blisko drogi głównej, ale nie za blisko i z dala od ludzi ale nie na odludziu, duża działka ale nie pole, fajnie aby był strumyk ale nie za blisko by nas nie podmyło, by nie był za płaski teren czyli ciekawie ukształtowany, by w słoneczne dni było widać góry ale nie za daleko od Katowic… ech. Może w tym roku...
ja tez mam parę sztuk roślin do wciśnięcia znajomym
np dojrzewam do myśli żeby przestać kupować w tym roku cokolwiek, postaram się przygotować rabaty na przyszły rok, w sensie wzbogacić ziemie - zimę będę miała na przemyślenia, podglądania, rysowania ,projekt który stale zmieniam i konsultacje ogrodowiskowe. Mam nadzieję że przez zimę się upewnię czego chcę i wiosną z kartką ile sztuk czego udam się do szkółki. Jak kupowałam rośliny wiosną tego roku to podejrzałam trochę ogrodowisko jednak to było za mało, zaczęłam robić coś co mi się spodobał a potem znowu wpadałam na kolejne rzeczy które podobały mi jeszcze bardziej więc te pierwsze pomysły nie były aktualne.
jeśli chodzi o inspiracje dla mnie odkryciem ostatnim jest pinterest
popatrz, tutaj akurat wpadłam na zdjęcie z podobnymi kamieniami jak u Ciebie ale służą za ściółkę - nie wiem czy to dobre rozwiązanie ale jeśli lubisz te kamienie to na tym zdjęciu wyglądają ciekawie i myślę że nie ma chwastów które je przebiją
Obejrzałam przez przypadek Maje w Ogrodzie, wypatrzyłam Danusię, ponieważ przedstawiano jej projekt.
Po emisji obejrzałam Danusi ogród i jej realizacje. Poszłam do ogródka, popatrzyłam gdzie drzewa sąsiadów, że mają korzenie na mojej działeczce i stwierdziłam, albo koparka bo nie dam rady przekopać albo donice wybuduję. Jak postanowiłam tak zrobiłam.
Marzyło mi się element wodny jak u Danusi u mnie nie sprawdzi się, modrzew sypie bez przerwy, teraz pora na zbieranie owoców Nigry…
Ciężko pokochać to co się ma. Siedziałam ostatnio, wstałam i kranik zrobiłam. Szydełkować też nigdy nie szydełkowałam, pled to pierwsze moje poczynania.
Wiesz, pewnego popołudnia ubiegłego roku zamiatałam przed domem…
„coś” mnie trafiło, poszłam po białą farbę do garażu, pędzel i wymalowałam krawężniki przed domem.
Mój eMuś przyjeżdża i pyta co za cholera i wariat pomalował chodnik, że wiocha…
Ja, że to moje dzieło potrzeba chwili. Jakbym świadomość straciła, jakby piorun czy siły nieczyste nie wiem skąd i po co ale pomalowałam …
Ale pomalowałam, dobrze, że na ten chodnik sąsiedzi terenówką wjeżdżali bo zatarli błotem moje poczynania…
Taka jestem.
Hahah
Do Galerii zaglądasz, podziwiasz prace znanych a czy później wieszasz wszystkie repliki?
wszelkie mądrzenie mile widziane, na pewno masz rację - były i takie powody jakie podajesz - dla których myślałam o projekcie ale wyszło tak że nie ma. Na bank będę mieć rośliny które będę potem wciskać znajomym a w zasadzie już mam (2 derenie) no i gdybym miała projekt efekt byłby murowany - a tak to na dwoje babka wróżyła ...
są takie miejsca na które mam pomysł bo wiem czego chcę i tu pół biedy ale są i takie na które nie mam pomysłu np - szeroka i długa rabata po lewej stronie domu gdzie jest teraz ściernisko ma szerokości ok 6 metrów i długości z może z 10 ? mam tam 3 sosny bo akurat je miałam/dostałam i wsadziłam a teraz jak patrzę jak się przyjęły to szkoda mi je tak po prostu wyrwać ziemi no i ta rabata to już zero koncepcji poza trawami - ale same trawy nie załatwią mi całej rabaty ... w dodatku jest na przyd. oczyszczalni więc nic korzeniastego mocno nie może być.
Ale o to będziemy się martwić za rok, a jak się dobrze zorganizuję to i za dwa
zastanawiałam się, nawet odbyłam korespondencję w tej kwestii ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, a aktualna nadwyżka finans. została natentychmiast rozdysponowana na taras, schody i częściowo ogrodzenie.
Pozostaje moja wątpliwa inwencja , inspiracje z ogrodowiska i Wasze podpowiedzi na które tak bardzo liczę
Ciągle na ogrodowisku wpadam na nowe ogrody których wcześniej nie odkryłam choć wydaje mi się że zeszłam mniej lub bardziej dokładnie wszystkie wątki