Nawet nie staram się, tak już mam. Mojego eMusia bardziej trzeba pilnować aby nie kupił co mu w oko wpadnie
a już mam krzewuszkę na pniu w ukryciu, róże rabatową w dziwnych kolorach…
azalie w malinowym kolorze, kiścień…. ech.
Widziałam tę Maję i już wiem, że nie chcę takiego ogrodu Ale szanuję czyjś wybór i przyznaję, że to interesujące. Szczególnie trafia do mnie pomysł stawu kąpielowego.
Ewa, sama dałaś radę taki piękny ogród powymyślać, jestem pełna podziwu ale myślę że są ludzie którzy mają zmysł, może ładnie rysujesz, generalnie uchodzisz za osobę mającą dobry gust ? - to by do Ciebie pasowało, plus jeszcze te poduchy,
podziwiam również konsekwencję, czy dużo się naoglądałaś ogrodowiska i innych zanim wszystko rozrysowałaś i wiedziałaś co chcesz ?
Obejrzałam przez przypadek Maje w Ogrodzie, wypatrzyłam Danusię, ponieważ przedstawiano jej projekt.
Po emisji obejrzałam Danusi ogród i jej realizacje. Poszłam do ogródka, popatrzyłam gdzie drzewa sąsiadów, że mają korzenie na mojej działeczce i stwierdziłam, albo koparka bo nie dam rady przekopać albo donice wybuduję. Jak postanowiłam tak zrobiłam.
Marzyło mi się element wodny jak u Danusi u mnie nie sprawdzi się, modrzew sypie bez przerwy, teraz pora na zbieranie owoców Nigry…
Ciężko pokochać to co się ma. Siedziałam ostatnio, wstałam i kranik zrobiłam. Szydełkować też nigdy nie szydełkowałam, pled to pierwsze moje poczynania.
Wiesz, pewnego popołudnia ubiegłego roku zamiatałam przed domem…
„coś” mnie trafiło, poszłam po białą farbę do garażu, pędzel i wymalowałam krawężniki przed domem.
Mój eMuś przyjeżdża i pyta co za cholera i wariat pomalował chodnik, że wiocha…
Ja, że to moje dzieło potrzeba chwili. Jakbym świadomość straciła, jakby piorun czy siły nieczyste nie wiem skąd i po co ale pomalowałam …
Ale pomalowałam, dobrze, że na ten chodnik sąsiedzi terenówką wjeżdżali bo zatarli błotem moje poczynania…
Taka jestem.
Hahah
Do Galerii zaglądasz, podziwiasz prace znanych a czy później wieszasz wszystkie repliki?