To prawda - upór to ja powinnam mieć na imię wielu uważa go za wadę, ale ja wiem, że gdyby nie on, nie miałbym tego, co mam.
Teraz uparłam się, żeby mieć ładny ogród. I pewnie wcześniej, czy później (z naciskiem na później) taki będzie.
Wielki szacun dla Ciebie za fachowość, bo Fachowców (szczególnie mam na myśli budowlanych) Ci u nas niedostatek Na szczęście jest takie forum jak Ogrodowisko, a tu można liczyć na fachową i bezinteresowną do tego poradę.
Dzięki Kasiu (?) za wizytę. To miłe, że znalazłaś czas na obejrzenie tego, co mam u siebie i na wypisanie tego, co z punktu widzenia oglądającego jest nie tak, jak być powinno. Każda uwaga, opinia, porada jest bardzo mile widziana. Po to tu jestem
Rabaty przycinam niczym innym, jak ogrodowiskowym nożem do kantów polecam, bo faktycznie okazało się to być łatwe i przyjemne zajęcie.
Modrzew - kupiony wiosną. Ale chyba już dojrzałam do tego, żeby go wywalić przed działkę. Taki los jak się nie myśli przy zakupach, to potem się myśli co z tymi zakupami zrobić.
Generalnie ta rabata (po opinii Toszki) musi być całkowicie zmieniona. Wywalę z niej też pęcherznice, koreankę przeniosę w inne miejsce i w ogóle muszę coś z tym fantem zrobić. Na razie pojęcia nie mam co, ale mam już przynajmniej pojęcie, że ją muszę uznać za porażkę
Rabata thuje+hort+tawułki - to już wpływ ogrodowiska. Tu już rośliny się powtarzają, nie są pojedyncze. W takim "tonie" chciałabym urządzić całość. Szukam inspiracji, wzorów. Wasze ogrody bardzo mi się podobają, tylko na razie nie radzę sobie z przeniesieniem tego na własny grunt.
ja tez mam parę sztuk roślin do wciśnięcia znajomym
np dojrzewam do myśli żeby przestać kupować w tym roku cokolwiek, postaram się przygotować rabaty na przyszły rok, w sensie wzbogacić ziemie - zimę będę miała na przemyślenia, podglądania, rysowania ,projekt który stale zmieniam i konsultacje ogrodowiskowe. Mam nadzieję że przez zimę się upewnię czego chcę i wiosną z kartką ile sztuk czego udam się do szkółki. Jak kupowałam rośliny wiosną tego roku to podejrzałam trochę ogrodowisko jednak to było za mało, zaczęłam robić coś co mi się spodobał a potem znowu wpadałam na kolejne rzeczy które podobały mi jeszcze bardziej więc te pierwsze pomysły nie były aktualne.
jeśli chodzi o inspiracje dla mnie odkryciem ostatnim jest pinterest
popatrz, tutaj akurat wpadłam na zdjęcie z podobnymi kamieniami jak u Ciebie ale służą za ściółkę - nie wiem czy to dobre rozwiązanie ale jeśli lubisz te kamienie to na tym zdjęciu wyglądają ciekawie i myślę że nie ma chwastów które je przebiją
Przepraszm za wszystkie banialuki, które wypisuję. To niedopuszczalne, ale silniejsze ode mnie.
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć ludzi mających poczucie piękna, może dlatego, że pozbawiły mnie takich umiejętności nauki ścisłe, gdzie wyobraźnia twardo stąpa po ziemi. Nauki przyrodnicze jedynie ugruntowały uszeregowaną wiedzę. Dlatego zapewne obnoszę się ze swoją ignorancją tam, gdzie powinienem znać temat od podszewki. Czuję się dzięki temu ułomny, ale dobrze,że chociaż kobiety rodzą się z poczuciem estetyki i piękna.
"poczucie estetyki i piękna" to też rzecz względna.... Z tymi kobietami to też różnie bywa. Są momenty, że poczucie piękna jest mile widziane, ale są też takie momenty (np. przy montowaniu przełączników krzyżowych i schodowych, czy gładzenie ścian), w których piękno masz w czterech literach, a tęsknisz za umysłem ścisłym...
ojj, to była masakra nawet na drinki nie miałam siły. Chociaż bardziej niż gładzie irytowały mnie te włączniki (wiele rzeczy zrobiłam w domu sama - tymi ręcami)
gratuluję, ja podobnie mam z domu : lepiej - gorzej ale zawsze można sobie jakoś poradzić
chociaż zrobienia tarasu bym się nie podjęła, tak trzymaj Kochana