Agatorek napisał(a)

Muszelko, wszystkie Wasze domki są śliczne ❤️

Domki dziękują

Kasiu, Dorotko ciemierniki są świetne na początek sezonu. Kwitną bardzo długo, nawet przekwitając zdobią. Szkoda, że tak późno je odkryłam. Najbardziej lubię odmianę HGC Ice N'Roses. Ja mam Red, ale widziałam też w LM: Bianco, White, Rose.
Ciemierniki Red dosyć ładnie mi przyrastają, kwiaty są duże, na wyprostowanych łodyżkach. Kolor niby ciemny, ale dobrze go widać na rabacie. Już na początku stycznia zaczęły się wychylać z ziemi i otwierać. A tutaj zdjęcia z 19 marca.

Lampa to taka jest:


Zakupiona w Le...y M...n. Chyba skuteczna, bo rozsada jest mocna, nie wyciągnięta, ładnie wybarwiona. Okno jest południowo-zachodnie, ale przy takiej ilości deszczowych chmur byłoby kiepsko.

April napisał(a)

Co to za ciemna trawa? Jednoroczna?

Edit: pytanie nieaktualne. Widziałam, że już napisałaś w kolejnych postach o odmianie i corocznym sadzeniu.

mirkaka napisał(a)

O matko jak przepięknie
Fajne masz te donice murowane pod domem, czy one stoją na jakimś fundamencie?

Mireczko, donice były murowane wraz z robieniem podjazdów. Mają solidne fundamenty. Takich donic w sumie mam trzy. Przy wejściu podwójna, o różnej wysokości. Wzdłuż tarasu przy podjeździe i ta z klonami na tyle domu.
Oprócz tego mam donicę murowaną granitową, przy głównym, granitowym tarasie Taki mini ogród donicowy

Tu jest ta granitowa donica która jest przyklejona do tarasu którego tu nie widać. Prawa strona, tej rabaty to właśnie klony palmowe, za tym niskim ogrodzeniem, które "zamyka" ogród leśny wraz z domem przed psami, jak są goście

Judith napisał(a)

No świetne te miejsca!
Twój ogród zawsze postrzegałam jako wspaniały, jednocześnie teraz - gdy widzę te słoneczne rabaty i za nimi przejście do lasku - no zachwycam się niewymownie!

Bardzo miłe słowa piszesz
Trudno opisać całość, trzeba zobaczyć, bo mam jakąś awersję do namalowania planu




widok ze ścieżki obok ławek, ponad rabatą z misą, która jest trochę wyżej niż reszta

cd tarasu od strony lasu
on składa się z części granitowej i dobudowanej drewnianej przedłużanej pomostami




pomost obniżając się o stopień, przechodzi w ścieżkę do lasu, prowadzącą do misy, czyli centralnego miejsca w leśnej części


potem jest rabata z misą, za którą stoją ławeczki, plecami do ostatniej rabaty tzw Rabaty pod górką

Tu widać w jaki sposób obniżony pomost łączy się ze ścieżką

pustynniki


a to kompost z domowych resztek, aż się zdziwiłam gdy to rozgarnęłam, Jest ich mnóstwo

przy okazji znalazłam wiosenne klony
Połowa maja. One są na rogu przy tarasie od strony podjazdu






i drugi taras, ten od strony lasu - główny taras

tu kasty osłonięte deskami, są tam sałata i szpinak


tu tymczasowo zebrane kasty głównie z truskawkami i poziomkami, wszystko do przesadzenia


samosiejki


szachownica

u mnie tak, nareszcie trawnik zrobiony,





z prawej strony ścieżki będą warzywa

mirkaka napisał(a)

Bardzo ciekawe masz te zdjęcia bliżej domu, pokaż rabatę z klonikami wiosną, to tam przed wejściem do domu?
Lykkefund piękna, moja też olbrzymka

Nie mogę znaleźć wiosennych klonów, muszę cyknąć nowe zdjęcia
Klony są z tyłu domu w podobnej donicy jak ta z przodu.
Ale z przodu rosną hortensje Polar Bear i co roku dosadzam do nich bordowe rozplenice słoniowe Vertigo

To jest w okolicy Lykkefunda


To zdjęcie jest robione stojąc pod różą Lykkefund


A to widok w drugą stronę, wiosną
Pod różą jest jedno z wejść do ogrodu leśnego. Drugie wejście do ogrodu jest z tyłu domu, właśnie przy klonach palmowych

Iwona100 napisał(a)

Jola ,ale Ty masz pięknie nie tylko w lesie.Pokaż też czasem te inne miejsca.

Mnie też zaskoczyło to zdjęcie. Nie zgadłabym, że pochodzi z ogrodu Joli.

Krajobrazy przedokienne jednak napawają optymizmem
Pomidorki prawie 3tyg. od wysiewu (19.03). Myślę, że za tydzień kolejną przeprowadzka. A dziś może herbatka z pokrzywy i skrzypu...?

Kordina napisał(a)

Kochana w takim razie dedykuję Ci to zdjęcie, zrobiłam w 2015 i było umieszczone w konkursie fotograficznym na portelel

Ooo, bardzo Ci dziękuję. A wiesz, ja zrobiłam podobne parę lat wstecz, jak znajdę, to Ci pokażę. Samolot i księżyc dobrze razem wyglądają

mirkaka napisał(a)

Pięknie, och jak tęskno za takim latem

Mirka dzięki, ja też już się nie mogę doczekać z jednej strony, a z drugiej martwię się że wszystko szybko ruszy teraz i nie zdążę porobić planowanych przeróbek

jesień też była znośna
szczególnie o zachodzie słońca

U mnie głównie las więc nie wiem co innego pokazać

Haniu pogody chyba lepiej już nie komentować
Na pewno nudą nie wieje a krótki rękaw w ogrodzie przeplata się z zimowym okryciem.
Od wczoraj znów biało, to już tradycja na Święta.

Wszystkie trawy oprócz stipy i carexa ice dance - ciachnięte jak u Ciebie - w wersji ostatecznej 18 marca.

Najszybciej sprawdza się opcja z nożycami elektrycznymi, są idealne zarówno do traw jak i żywopłotów.



Co do żywopłotu i walców z tui, na pewno jest u mnie zielony szmaragd plus żółte coś, co rośnie trochę jak brabant, czyli niestety szybko i bardzo szeroko.
Taką głupotę zafundowałam sobie w szalonych latach 2000 - 2005. W ogrodzie królowała wtedy pstrokacizna, która niestety podobała mi się i to chyba bardzo. Ilość kolorowych zestawień, które sobie wtedy posadziłam woła o pomstę
Wiele udało się zlikwidować, ale w żywopłotach niestety zostały przeplatanki.

Ściankę z walcami zakładałam w 2000 roku. Pamiętam, że zostało nam wtedy kilka maleńkich tuj i tak je "inteligentnie" posadziliśmy, w kosmicznych odległościach, z zachodniej strony, gdzie na wzgórzu wiatr mocno pizga. Tuje nigdy się nie zrosły a ja miałam dylemat, jak je prowadzić.

W 2020 roku sytuacja wyglądała "stożkowato", cienkie 2 zielone + 1 gruba żółta.


Wzięłam piłę i poszłam wtedy w walce. Po 3 latach ścianka wygląda tak (cięcie 23 marca)


Niestety przy ostatnim cięciu miałam mega zaćmienie. Miałam zostawić szerokie zielone a na maksa przyciąć żółte. No i zapomniałam, mocno ścięłam wszystkie
Teraz znów muszę czekać aż zielone nabiorą objętości, bo są zdecydowanie za chude. Zrobię fotkę z daleka, to zobaczysz o co mi chodzi.

Przycinam je tak nisko, żeby dostać z ziemi piłą. Kosmetykę robię już sekatorem.
Patrząc z drabinki na czubek walca, widać że na środku jest łyse pole, które już chyba nie zarośnie. Wygląda to trochę jak pusty szary talerz na zielonym okrągłym stole
Ale nie przeszkadza mi to, chodząc po ogrodzie wcale tego nie widać.

Jeśli idzie o zabezpieczenia po cięciu, jestem fatalnym przykładem, nigdy niczym miejsca cięcia nie smaruję...
Mam też problem z czyszczeniem sprzętu po robocie, na szczęście tu małżonek czuwa

Iwona100 napisał(a)

Jola ,ale Ty masz pięknie nie tylko w lesie.Pokaż też czasem te inne miejsca.

No przecież pokazywałam, w sezonie Jakoś nie umiem odgrzewać kotletów, od kuchni trzymam się z dala
A dlaczego masz tylko wizytówkę? Bardzo u ciebie ładnie. Ostatnio tak sobie przeglądałam z przyjemnością

No ale masz coś tam wspominkowego, na specjalne życzenie...

Jola ,ale Ty masz pięknie nie tylko w lesie.Pokaż też czasem te inne miejsca.