A tych uczuć nie rozumiem Hakonki uwielbiam, jeżówki też, bodziszki są mi obojętne ale j mam, a supertunie mam pierwszy raz w tym roku, posadzone w donicy, nic w niej nie chciało rosnąć, co roku sadziłam coś innego, i wszystko mi marniało a te supertunie dają radę i nawet pięknie się rozrastają, więc czasami warto przełamać swoje uprzedzenia
Ja testuje werbenę Bampton, jakaś nowinka. Na razie bardzo filigranowa ale ponoć warta zainteresowania. Tę twoja miałam kiedyś, ale znikła. Pamiętam że wypuszczała rozłogi.
Bampton bardzo ciekawa, niska bylina, nie ma rozłóg?
Muszę przyuważyć jakie ma te rozłogi, jeśli długie i agresywne to wywalę ją do lasku, choć na rabacie bardzo mi się podoba, na razie
W lasku rosną bodziszki korzeniaste i rudbekia, ale ona bardzo więdnie jak jest susza, postanowiłam jednak jej nie podlewać, niech padnie lub żyje Muszę tam mieć rośliny lubiące susze. Wiosną przesadziłam tam żeleźniaka, i część krwawnika od Ciebie, jednak one cały sezon potrzebowały wody, jeśli za rok się nie zaadoptują tam, to trudno Część krwawnika mam w innym miejscu i nawet mi kwitł
doczytałam o tej Hastacie, że jest byliną krótkowieczną, więc pewnie dlatego u Ciebie zanikła
Bampton hoduję od niewielkiej sadzonki, jeszcze nie miałam okazji sprawdzić jak wygląda pod ziemią .Jest o wiele delikatniejsza od tej twojej, kwiatostany wydają się być "koronkowe".
Tamta werbena nie była ekspansywna, rozłogi zauważyłam następnej wiosny, mateczna roślina nie odbiła. Zorientowałam się po chwili, zaczęłam wyrywać myśląc że to jakieś zielsko. Nie pamiętam dokładnie, ale mogły mieć ok. 30 cm długości. Poczekaj do następnej wiosny, zobacz czy tak samo się zachowuje.
Rudbekia u mnie też jest wrażliwa na brak wody ale jak się ją podleje to szybko wraca do formy. Wydaje mi się że ma chęć życia mimo niedogodności ze strony stanowiska w którym przyszło jej rosnąć.
Ten krwawnik miał zdrowe kwiatostany u ciebie?
No jak tak możesz napisać, ze nie jest ciekawy Rozchodniki w kostce jak dla mnie mistrzowsko wyglądają. Hostensje z sadźcem też. Czy ten sadziec się sieje? jest szansa? Mam w łące super się sprawdził i chciałabym by zrobił samosiew. Mam się łudzić czy raczej nie bardzo?
Ok, będę obserwować werbeną Piszą że ona się sieje, może warto pozwolić żeby się trochę wysiała, gdyby jednak miała zaniknąć
Krwawnik miał zdrowe kwiatostany, chyba, bo się im nie przyglądałam, teraz poszłam zobaczyć, już przekwita ale nie widać jakiś błędów A u Ciebie co było z nim nie tak? Całkiem go wyrzuciłaś? U Ciebie pamiętam był wysoki, u mnie cierpi na braki wody i jest dużo niższy. Zobaczymy jak się dobrze zakorzeni jaki będzie za rok
Sylwia, nie zauważyłam żeby się siał, ale karpa mocno się rozrasta więc możesz ją dzielić i przesadzać w inne miejsca. Ja go też u siebie rozmnażałam z sadzonek pędowych, ukorzeniły mi się Ciekawe że w łące się sprawdził, u mnie on jest bardzo wrażliwy na suszę, mam go i w lasku i pod brzozami i tam nie daje rady bez podlewania, postanowiłam go nie podlewać, zobaczymy czy padnie, czy po deszczach odżyje
Dzięki za miłe słowa
Myślę Basiu, że Rh da radę, ale jak się boisz to poczekaj aż te nowe listki i pąki kwiatowe się wzmocnią. A dlaczego chcesz go przesadzać? Podczas sadzenia nie rozerwałaś mu bryły korzeniowej?
U mnie werbena się nie wysiała bo prawdopodobnie obcięłam kwiatostany po przekwitnięciu. Natomiast kwiatostany krwawnika zasychały przed rozkwitnięciem, efektu nie było więc wkurzona wyrzuciłam go w całości. Może u ciebie będzie się lepiej sprawować.
Basia pisze o swoich Rh wiec donoszę że przesadziłam moją bidę według twoich zaleceń. Czekam na efekt zabiegu.