i ten sam, ale podświetlony zachodnim światłem

Merlot - posadzony przy domu trochę obrócił się w stronę ściany, hmm


a kwiaty ma wspaniałe




nn

I spam ciemiernikowy- póki są

Przedostatni, spóźnialski, pomału się otwiera - nn niestety


Lilly




Double Yellow Ellen Spotted - kępa ma u mnie rok

Rabatka wejściowa

Wiosna tu i ówdzie:
(Okien nie było kiedy umyć, szkoda)



cebulica zwykła


... i biała - zginęłabym bez notatek, nie wiedziałam co to, na szczęście ostatnio wszystkie zakupy skrzętnie opisuję


Widać już pąk na piwonii drzewiastej

W donicach zimowały (na zewnątrz) wszystkie pierwiosnki - było im za sucho pod wiśnią, wszystkie spod niej zabrałam. Teraz myślę, gdzie je ulokować. Może w lasku?



W lasku niestety znów urósł wał ziemny - efekt wymiany w szklarni.



Bratki, jak mówiłam, nigdy nie pokazują się w obiektywie w prawdziwych kolorach, ale nie o tym. Czy ktoś wie co to za kapusta wyłania się poniżej? Zabrałam ją ze szklarni, gdzie rośnie od ubiegłego roku, trafiła do donicy, bo jest tak ładna, że chcę ją mieć na widoku. Mizuna?

Fotki
Na początek szklarnia, narobiłam się jak dziki, należy się pochwalić. Tyle korzeni wyjęłam z jednej połówki, czyli ok. 2 m kw. ziemi:



Ale jest czyściutko, brzegi (głęboko) zabezpieczone przed nową inwazją, ścieżka zamieciona, rzodkiewka posiana, posadzona sałata i jaskry azjatyckie. Z prawej strony wymieniłam część ziemi, rzuciłam popiół i przerobiony obornik. Przycięłam goździki.





Towarzystwo zimujące w szklarni wystawiłam na zewnątrz.

Mary napisał(a)

Jak ślubne bukiety. Urocze.

Zakwitła cebulica i miodunka.
Cebulica została już częściowo pozbawiona klonowego towarzystwa. Miodunka ma ich nadal pełno.

Jedyne rośliny zakupione w tym roku to trochę ziół i pierwiosnki.
Kupiona w doniczce bazylia już niestety z zimna padła.
Pierwiosnki wyglądały pięknie, ale mróz też trochę im zaszkodził.

Wiolka5_7 napisał(a)

Z trawnikiem nic nie robiłam a wygląda jak po zabiegach



Rok temu trawnik miałam zwertykulowany ,nawieziony a dziś nie ruszony

Mus czekać na ciepełko i bez deszczu.
Ktoś jest już po wertykulacji?

Ja. U mnie była we wrześniu.
Od kilku lat praktykuję wertykulację jesienną

Tego najbardziej się obawiam. Mam w sumie 12 szt i bukszpanowe półkole ala żywopłot.

czas najwyższy na wiosnę





wiosna wiosną ale zima tuż tuż
500 z przywiezieniem całkiem rozsądna cena za buczynę(tanio bo cena państwowa)

Pogoda w Polsce to totalnie nie moja bajka. Za chwilę połowa kwietnia i sezon ucieka w chłodzie, deszczu i mrozie.
Wiśnia kwitnie i to by było na tyle .

Jak tam przygotowania przed świętami? U mnie takie .