Bardzo dorodna ta Twoja Dichondra! Zwarta i listki ma większe, a poza tym pięknie z petunią się prezentuje.
Moja nie zagęściła się jeszcze, ale wydłużyła. Muszę lepiej ją zasilać. Może źle zrobiłam, że wszystkie sadzonki do jednej skrzynki posadziłam?
Jak widać, ta dziwna ma już cały rozwinięty kwiatostan i to od kilku dni podczas gdy z pozostałych pięciu najbardziej zaawansowana wygląda tak:
A wczoraj pojechałam do pobliskiej szkółki po żurawki dla znajomej w prezencie i oprócz żurawek przytargałam dla siebie dwa misie polarne... nie mam ich kompletnie gdzie wsadzić, ale musiałam je wziąć, no... Czy to się da jakoś leczyć, czy coś...?
Trzykrotka może mieć różne kolory: białe, różowe, fioletowe, niebieskie.
Ja mam niebieską. Wg opisu kwitnie od maja do września i to by się zgadzało. Powinna mieć ok. 50 cm, u mnie jest troszkę wyższa
Jej nazwa:
Trzykrotka wirginijska (Tradescantia virginiana, T. x andersoniana)
Jej zakup wspominam taką historyjką:
"Pamiętam ostatni najazd na szkółkę, ja miałam wszystko poukładane, wiedziałam, że chcę trawy, a mojemu M spodobała się właśnie trzykrotka i zapakował mi 3 sadzonki najpiękniej rozkwitnięte, bo miały niebieskie kwiatki
Zdziwił się bardzo, jak dojechaliśmy do domu i kwiatków nie było, hi, hi. Dopiero doczytałam, co to za cudo: mają kwiatki jednego dnia. Następnego dnia były wprawdzie następne kwiatki, potem następne, ale na kolana mnie nie rzuciła i jeszcze był kłopot, gdzie ją posadzić. Zapowiedziałam e-mowi, że sadzenie i zakupy muszą iść zgodnie z planem i już" - tak było rok temu, jak ją kupowaliśmy.
W tym roku ładnie się rozrosła, ma sporo kwiatów i mnie zachwyca. Musze jej znaleźć ciekawsze miejsce, aby ją wyeksponować. Podobają mi się jej niebieskie kwiaty Polubiłam ją. Jest bezproblemowa.
Zostałam mi jeszcze taka ciekawostka... nie wiem dlaczego, w gruncie rzeczy nigdy się nie zastanawiałam jak to faktycznie jest, ale żyłam w przekonaniu, że jemioła rośnie tylko na drzewach liściastych... ostatnie wichury uświadomiły mi, że byłam w błędzie...
gałązka, gdyby złamała się w grudniu, byłaby idealna na .... świąteczny stroik...
Upał okrutny na Śląsku!!! Ciągle mam żurawki nie wsadzone i konwalniki nie poprzesadzane, czekam na lepsze okoliczności pogodowe i większe chęci ...
Narazie posadziłam tylko do kory jednak 3 lawendki, bo uznałam, że tam się przyda kropla koloru a na rabacie żwirowej dałam carexy, bo tam kolor będą dawały żurawki.
Część hortensjowa wygląda na dzień dzisiejszy tak:
Wkleję Wam jeszcze zdjęcie tej dziwnej Limki. Coraz bardziej się przekonuję do teorii, że jednak coś innego mi przysłali niż Limkę ... listki ma o połowę mniejsze i znaaacznie wcześniej niż pozostałe zakwitła. No i kwiat jest niemal od początku bielutki a limki mają takie jednak lekchno zielonkawe, nie? Zobaczcie, proszę i oceńcie co to może być za odmiana.
Ola, no chyba już kiedyś pokazywałam dom, nawiązuje trochę do stylu miejsca, w którym teraz mieszkamy... po domu pnie się pokrywający go dachówkowato winobluszcz trójklapowy, z drugiej strony też posadzony winobluszcz, przezimował, na razie jest malutki...
pod murem otaczającym nawiezioną ziemię ( aby wyrównać różnice poziomów) od strony pd właśnie ta rabata a la ang. widać też na pierwszym planie koło y-y oraz położone /rosnące symetrycznie w stosunku do koła i muru dwie metasekwoje - duża, już ponad 10-letnia i mała ( na razie) metasekwoja złota Goldrush teraz otoczona siatką
nowy pies chwilowo u nas, extra pilnuje wszystkiego
przycinałam róże okrywowe, dość brzydkie sie zrobiły...
i na koniec ostatnie koło ( ale powstało jako pierwsze)- warzywne