Przelecialam tak po krótce powyższy link. Wydaje mi się, że ta cała agrowłóknina nie jest aż taka straszna(dobra oczywiście też nie jest). Byłam ostanio u Kapiasów i oni też wszędzie mają agrowłókninę. A to przecież tacy doświadczeni specjaliści w tej dziedzinie, nie pozwolili by chyba zniszczyć sobie roślin i to jakich roślin. Rozmawiałam nawet na ten temat z ich córką Kasią, najgorsza jest mata szkółkarska, agrowłóknina przecież przepuszcza wodę i powietrze ( choć zapewne nieco spowalnia te naturalne procesy).
Tak wiem, wiem.Agrowłóknina to wróg roślin. Mimo,że ogród tworzę już 5 lat, to dopiero w tym roku położyłam włókninę ( wczesniej wszędzie był trawnik, nawet między roslinami, ale to koszenie -to był koszmar), dlatego nie mam większego niż Ty doświadczenia z agrowłókniną. Pożyjemy , zobaczymy.
Według mnie zdejmij ją.
Ona już swoje zrobiła - czyli ugotowała trawę, następne będą rośliny...
Sebku, to nie jest takie proste przy powierzchni ponad 4000 m2, gdy tuż za płotem łąka pełna chwaściorów, które się sieją na prawo i lewo . Po lekturze wątku, który podałeś, tak ok.maja tego roku zakładając nowy klomb nie przykryliśmy go agrowłókniną, tylko wykorowaliśmy. Dodam, że klomb jest przy garażu, w większej odległości od płotu i łąki. Wytrzymałam miesiąc wyrywania chwastów niemal co drugi dzień z tego tylko klombu - a dodam, że mam jeszcze inne, którymi muszę się zająć i to nie tylko o wyrywanie chwastów chodzi. Mam też różne inne problemy, jak np.choroby, nawożenie, przycinanie o pracy zawodowej, rodzinie i obowiązkach pozaogrodowych nie wspomnę . Na razie - po 1,5 roku większość moich roślin ma się dobrze - mimo agrowłókniny. Odchylałam ją, żeby sprawdzić stan moich roślin - i tylko szmaragdy mają korzenie tak blisko powierzchni ziemi, mimo to urosły przez ten czas jak szalone Jeśli rzeczywiście z jej powodu zaczną mi padać - na pewno ją usunę, ale wtedy od razu zatrudnię kogokolwiek do wyrywania chwastów, bo sama nie dam rady . Na wiosnę mam w planie usunąć ją z dwóch rabat najbardziej bylinowych u mnie - to będzie taki eksperyment
Więc nie oceniaj nas zbyt surowo, najwyżej potem powiesz: "a nie mówiłem?"
Witaj Sebku, nie będę się wymądrzać - ale jestem jeszcze na świeżo z urządzaniem wnętrz domu i popieram Anię - biały kolor (ewentualnie jakiś odcień szarego beżu, ale to już trudniej dobrać ten właściwy). Biały jest najmniej ryzykowny - zawsze będzie pasował do szarości i beżu. Tak będzie też bardziej elegancko. A masz cokolwiek w niebieskim lub czerwonym kolorze? Jakąś ścianę, mebel?
Widzisz, a chciałeś tylko wiedzieć, czy czerwony, czy niebieski
Powodzenia
No właśnie te wnęki miały być mocnym punktem, który będzie przykuwać wzrok - tylko one są takiego koloru
Ale macie rację z tym jasnym - już prowadzę działania dyplomatyczne
Tak wiem, wiem.Agrowłóknina to wróg roślin. Mimo,że ogród tworzę już 5 lat, to dopiero w tym roku położyłam włókninę ( wczesniej wszędzie był trawnik, nawet między roslinami, ale to koszenie -to był koszmar), dlatego nie mam większego niż Ty doświadczenia z agrowłókniną. Pożyjemy , zobaczymy.
Według mnie zdejmij ją.
Ona już swoje zrobiła - czyli ugotowała trawę, następne będą rośliny...
Sebek, wiesz, z wnętrzem jest tak, że każdy czuje się dobrze w innym wnętrzu.
Ja dałabym biały (ciepły) bo kolor jest właśnie taki...knajpiany ale (!) nie znam wnętrza , reszty pomieszczenia, przeznaczenia itd itp.... ale , jeśli Ci się podoba kolor to daj dwa! jest z jajem , a samo niebieskie będzie zimne ;/
Aniu - to kuchnia
Na pewno urządzona w nowoczesnym stylu, ściany szare, podłoga ni beżowa ni szara, meble będą ciemne
Mają tam stać srebrne wazony z kwiatem - albo kilkoma - a ten niebieski no właśnie się boję, że je stłamsi