Pora najwyższa wziąć się za ogród, czyli krok po kroku w tym natłoku.
10:16, 31 maj 2018
Chyba tak zacznę podlewać, tylko muszę drugą konewkę zakupić

fajna nowa rabatka bedzie![]()
Marta to masz tak jak ja ze swoją różą LagunąWidzę, że zdechnięta ale żyje nadzieją, że w jakiś magiczny sposób puści nowe pędy w przyszłym roku
Szczerze? Na Twoim miejscu kupiłabym malutkie, piękne brzózki. Dbałabym i podlewałaRośliny bardzo szybko rosną, czasem nie warto rzucać się na "to duże"
Tylko szkoda wywalonych pieniędzy na te które już sąOby facet uwzględnił reklamację.
Planowałam brzozy przy altanie...ale zaczynam się poważnie nad nimi zastanawiać...
Mam nadzieję, że Pan brzozowy coś doradzi!
I ja jako właścicielka brzózek się odezwę. Miałam kupione przez męża bździnki małe. Ja wiem, że u Ciebie nie ma takiego piasku jak u mnie. Ale nawet te maluchy potrzebowały czasu. I dwie-trzy padły w zeszłym roku z dnia na dzień. W tym roku, chyba karczownik, albo nie wiem co innego nabroiło. Bo wyjęłam z ziemi dwie brzozy zupełnie bez korzeni, suche, bezkorzenne patole. Takie wielgaśne brzozy jak Twoje, a pamiętam, że szału z korzeniami nie było, tym bardziej potrzebują czasu. I wody. I oby tylko tyle!
U Ciebie Marto, to zawsze można Toszkę spotkać i się czegoś nauczyć. Ja właśnie w zeszłym roku cięłam buksy gdy miały młode przyrosty jeszcze mięciutkie i załapały grzyba. W tym roku postanowiłam ciąć tylko raz, więc czekam
Piszesz że brzozy Ci schną? Smutno
To przynajmniej jak pan przyjedzie to nie wytknie, że mają sucho
chachacha
Pooglądałam sobie ogrody dziś rano ( o piątej) przed pracą. Jestem zaskoczona bo nic mnie za serducho nie chwyciło. Podoba mi się busz ale jakoś jednak za chaotycznie dla mnie. JAk pierwszy raz zobaczyłam ogrody Oudolfa to mi gały na wierzch wyszły, tutaj zdecydowanie bez efektu WOW dla mnie.
Swoją drogą z ciekawością przeczytałam dyskusję o trendach w ogrodachChciałoby się napisać że ja tam się im nie poddaję ale brzózki zamówiłam
Mam jednak nadzieję że mody ogrodowe nie mają takiego "zasięgu" jak mody wnętrzarskie. Jednak trudniej jest zmienić nasadzenia w ogrodzie niż pomalować ściany na jedyny słuszny kolor
![]()
ależ Ty masz piękne łany niebieskości!
Roślin jak padną to zawsze szkoda ale jak to Danusia mówi - zawsze jest miejsce na coś nowego, ale u Ciebie to raczej nie miejsce jest problemem![]()
a czy przy tej wielkiej przestrzeni nie chciałas jakiś wysokich drzew posadzić żeby mieć czasem taki głębszy cien?
W tej części ogrodu królują moje ukochane brzozy. To dosyć duży placyk. Są tu kilkuletnie świerki i sosny, które wstępnie są przygotowywane do stożkowania. Chcę je zatrzymać na takiej wysokości, żeby pracować przy nich bez drabinyGłówne nasadzenia już są, teraz muszę myśleć nad najniższym piętrem. Tu mam nadzieję ratować się hostami i paprociami. Niestety nie mam pomysłu póki co na to jak to zgrabnie połączyć z resztą ogrodu, dokładnie chodzi mi o ścieżki lub właśnie ich brak. Może kierunek poruszania się wyznaczę korytarzami z host. O właśnie podczas pisania przyszło mi to do głowy
![]()
![]()