Jak to powiadają nie ma tego złego... będziesz mogła zrobić masę nowych sadzonek piwonii no na hortensje nie mam pomysłu, w każdym razie czasem rewolty wymuszone są korzystne.
Klimat ogrodu masz cudowny. To najcudniejszy miesiąc więc czasu sporo życzę na pochłanianie aury.
Te fiolety to Orlice.Ula nikt nie próbuje zgrac kolorów jeśli chodzi o rh. Ja bym tylko nie mieszała azalii z rh ale same rh razic nie bedą choc moze byc kolorowo, wszędzie tak sadza i nikt sie nie przejmuje doborem kolorów.Wybrałas kolory to się ich trzymaj.Z tych co wybrałas Cunningham's kwitnie najwczesniej, potem Franceska a Eskimo najpóźniej , już pod koniec kwitnienia.Co jeszcze? Może Catawbiense grandiflorum?, albo posadz po kilka krzaków tych wybranch.
nuda kompletna...hortensje, trawy, jeżówki, sasanki i grujecznik japoński przesadzony z "przechowalni"....całość założenia miała swój początek w miejscu, gdzie w zeszłym roku wymienialiśmy glediczję (stara zamokła i zgniła)...nowa dostała zawijasek z bukszpanów, który powtarzam już z innej części ogrodu, bo chciałam, że by było jakieś nawiązanie...chciało mi się zrobić w tym miejscu dużą rabatę nasypową i zrobiłam...
pracy było na kilka weekendów ale finalnie wygląda tak (to ta z kulami):