Zeszłoroczne lilie , w znakomitej większości nie będą miały kwiatów. Są pąki, ale w środku takie jakby zgniłe, rozłupałam kilka i zauważyłam takie małe robaczki.
Jutro zrobię foto i poradzę się co to jest i jak temu zapobiec.
tegoroczne kwitnienie mam już z głowy, ale co zrobić na przyszły rok, aby się sytuacja nie powtórzyła.
Z dużej chmury mały deszcz, a w zasadzie brak deszczy, bo przez ostatnie dni spadło zaledwie parę kropel.
W ogrodzie następuje niespieszna zmiana dekoracji. Wciąż najbardziej w oczy rzucają się róże, ale rozpoczęłam już przycinanie kocimiętki. Wkrótce pod nóż pójdzie szałwia i czyściec. Pojawiła się firletka, główki przegorzanu i drobnych czosnków. No i lilie oraz liliowce.
W warzywniku zakwitły ogórki, w piątek zjedliśmy pierwszy bób i agrest, rumieni się pierwszy pomidorek.
Na froncie najbardziej rzuca się w oczy łan z róż Bonica i okrywowych Męidiland.
Pięknie
Ja też już mam swój hamak, tylko mój muszę niestety zabierać ze sobą do domu
Nie jestem fanką koloru pomarańczowego ale Twoje lilie są boskie może zmienię zdanie?
Ładnie wyglądają z białym i chyba widziałabym je u siebie też z ciemnoniebieskim, może szałwią?
Wiesz co to za odmiana?
Ja co roku, ba co wiosny, co jesieni dokupuję jakieś lilie.Dosadzam w różne zakątki ogrodowe.
Ale na własnych doświadczeniach,m błędach nauczyłam się,że nie wszystkie lilie dobrze rosną w moim klimacie.Cóz mieszkam na wschpodzie orientalne po 1 , czy po 2 sezonach znikają.
Już dałam sobie spokój z nimi.Dobrze rosną i dobrze się rozmnażają wręcz,(pod warunkiem,że po przekwitnięciu usuwam częśći po kwiatach.A potem nisko łodyżki przycinam) wszystkie lilie azjatyckie,drzewiaste, Ot, hybrydowe, mieszańcowe.a tych mam tego dużo.
Zresztą sama zobaczysz,Jestem też ciekawa tych, które kupiłam w końcu październiku i tak też je posadziłam i rosną i są . A jakie będą ,,,,,zobaczymy już niedługo
Te lilie św.Antoniego u u innych zwane św.Józefa bardzo , bardzo lubię