Toszka ogromnie dziękuję za rady, dla mnie zielnej ogrodniczki są bezcenne
Tak, to jest wejście do domu. Jest to strona północna domu, do tego miejsca nigdy nie dochodzi słońce. Piszę o lewej najwyższej kaskadzie z klonem. Jest to takie specyficzne miejsce, że nie dość że to północ to jeszcze murek od schodów jest barierą dla światła. Roślinki radziły sobie źle (piszę o tych czterech płożących maluchach, które tymczasowo zostały przesadzone). Gdzie je docelowo wsadzę, jeszcze tego nie wiem. Dziwne, bo klon tutaj jako jedyny daje radę i idzie jak burza. Stwierdziliśmy więc, że mu chyba tu dobrze i chcemy go tam zostawić. Do towarzystwa chcę mu posadzić hosty i żurawki żółte.
Dla zobrazowania tego miejsca, zdjęcia całego wejścia. Lewa strona, widać klona (zero słońca).
Prawa strona, też do przeróbki (tutaj jest troszkę słońca, zaczyna się tak około 15-16 po południu).
Tutaj zbliżenie na prawą stronę wejścia do domu. Wydaje mi się że tutaj aż się prosi o coś wysokiego na pniu, trzy sztuki (jakieś kule). Ale jeszcze nie wiem co. Bukszpany lub cisy jakieś niskie też chyba muszą być. Chaos w głowie mam
I moje hosty "Blue Ivory", kocham je miłością bezgraniczną: 12 sztuk
Ach chciałam dopisać że będę trzymać się kolorów od białego do czerwonego, mam nadzieję że rozrzut nie za duży

Przepraszam za gadulstwo.