Olchy potrzebują mieć nóżki w wodzie. Zawsze olcha rosła na brzegach rzek, strumyków czy przy rowach. Przy rzekach pod ich korzeniami oczywiście w czystej wodzie raki żyły. Przysmaki z dzieciństwa.
Jaki piękny zakątek naturalistyczny. Mam 3 paprocie w ogrodzie nie wiem skąd się wzięły nie kupowałam ich. Nie rosną tam gdzie trzeba chętnie bym je przeniosła do mojego lasku, ale boje się je ruszyć
Ogród o tej porze piękny z fot widać. Ja nie mam takiego oka aby detale wyszukiwać.
A co to za roślina niska przy samym murku chyba na żółto kwitnie. Paproć powyzej
Deszcz działa tak samo jak prysznic z węża. Może masz za słabe ciśnienie? Parę kropel nie wystarczy niestety.
Dobrze Elu, że wspominasz o wrotyczu. Ma działanie odstraszające. Jak miło, że wspomagasz innych dobrą radą.
Wężem i z powrotem powchodzą w to samo miejsce. Też mi doradztwo. Są środki ekologiczne i chemia które trzeba odpowiednio stosować. Np wrotycz można kupić suchy w aptece lub samemu zerwać na polu. Zrobić gnojówkę i opryskać. Przepisy w necie. Teraz były duże opady msxycnie ma.
Ania zaniemówiłam piękne miejsce, Kaszuby bardzo ładne, ale daleko. A jak z dojazdem to gdzieś przy trasie?
Rzeczywiście ludzie kupują na potege. Wirus ich nauczył że oprócz mieszkania w bloku trzeba jeszcze coś mieć.
Moi sąsiedzi kupili ze stawem pięknym ok 1,5 ha za bezcen koło Torunia. Teraz się za głowę łapią jak oni to ogarną.
Drugi za Grodziskiem 3 ha z lasem teraz karczuje. jak to chęć posiadania skrawka własnej ziemi wyzwala u człowieka siły.
Danusiu musisz jeszcze poczekać po tygodniu powinny już być widoczne efekty.
Pomieszaj co jakiś czas wodę w oczku, albo tak jak pisałam kilka wiader podłej woda z oczka i tyle samo wlej. Trzeba się różnych sposobów chwytać.
Jest ciepło i woda zakwita glonami jedynie co możemy to pomoc aby nie zakwitła.
Grzesiu to niech dalej wywijają. Piszesz o podlewaniu? U nas tyle wody ze mogę ci wysłać. Wczoraj była taka ulewa przez godzinę czasu ściana wody. Moje suche oczka wypełnione były po brzegi. W oczku mokrym ryby pływały poza oczkiem te małe.
U nas codziennie po dwie ulewy przechodzą. Róże mam już w katastrofalnym stanie wytrzaskane wszystkie płatki. Jeszcze mogę liczyć na te późniejsze.
Pod ciężarem wody drzewa się łamią.
Ze skrajności w skrajność z tą pogodą wychodzi. Za tydzień ma być upał.
Jak nie wiesz co z jarzmiankami to muszę zajrzeć w necie. U mnie mają się dobrze.
Gaura cinjuz ładnie kwitnie. U mnie leży już nie miałam dzisiaj siły wszystkiego podnosić i otrzepywac z wody.
Ja mam różowa, ale u mnie taka wysoka. Tak sobie myślę może ta odetka ma za dobrze bo na ziemi kompostowej.
U mnie też jeżówki zadusila. Przywiozłam 3 kępki a ona 10 razy większy teren zajęła.
No tak byłam u Danusi najgorszy ten upał ponad 30 stopni, bardzo źle znoszę upał. Na szczęście w pewnym momencie zerwał się wiatr i to powietrze już tak nie wisiało.
Nasadzenia ekstra, ale to trzeba wiedzieć co posadzić obok siebie aby wszystko dobrze wyglądało. Wszystko mi się podobało. Zbiorniki wodne jednak to mój konik i tam najwięcej podziwiałam. No i wspaniałą gillenia jak ona mi się podoba.
Dobre spotkanie Wrocław przyjechał,ale krótko 2,5 godziny to co to za rozmowa, wszystko po lepkach. Najważniejsze, że się poznaliśmy.
Elu mi jarzmianki znikły po zimie
I chyba nie bedę z nimi eksperymentował, może ziemia nie ta?
Elu sam się dziwię czasami jak mi te rośliny zaczynają wywijać. Dużo podlewania i ciągła robota ale tak bez przesady (przecież nie ucieknie)
I dlatego ja trzymam w donicy, aby je poznać.
Raz posadziłam sobie piękna trawę do oczka. Głupia ładna to ładna nie pytałam się jak ona się zachowuje po 2 latach opanowała oczko.
Danusiu wszystko rośnie jak niebiosa nawadniają. U nas przed chwilą ulewa była i dalej pada. Gałęzie tak ciężkie, że mi się odnogi złamały u sosen.
EM zrobił ja pomogła płot na odpady do spalenia jesienią czy zima. Zawsze były rozwalone. Cieszę się, że już go mam z glowy jeszcze pomalować drewnochronem.
U nas też zlało byliśmy akurat na spacerku w parku wielickim z małą Igusią
U nas od zeszłego roku jest nowy sprzęt filtracyjny, muszę mieć czysto ze względu na karpie Koi,
walczyliśmy z glonami nitkowatymi, preparat pokazywałam i stosuję ten polecany przez Ciebie z koncentrat
ze słomy jęczmienia.
Ponadto eM odkurza, regularnie ma do tego celu odkurzacz, stosuje dwa razy w tygodniu podmiankę wody w ilości 20%
ostatnio są deszcze więc podmiana naturalna podmiana dobrze wpłynęła na cały eko system
Sama też w oderowałam i czyściłam roślinność z nadmiaru i części gnijących.
Tak to wygląda, najważniejsza sprawa to nie mamy glonów nitkowatych, ale straciłam już 5 karpi Koi z czego 2 złapała nasza kotka
Nasza Tola też odkąd poszła do żłobka to cały czas jakieś infekcje przynosi
Aniu otrzymałam piękne lilie i w zeszłym roku posadziłam one się rozrosły. Zgapilam się młodych siewek nie wysadzilam i zrobił się tłok. Do wazonu dzisiaj utne.
Tak jeżówki nad podziw piękne,też myślałam, że zimy nie przetrwają bo to młode sadzonki. Parę kępek zdarza się, że są słabe coś im w danym miejscu nie pasuje. Będę je dzisiaj nawozić. Mokro po deszczu to rusza. Myślałam aby wsadzić do donic i do foliaka zgarnąć, ale są kolorami posadzone.
Piękna właścicielka pięknego ogrodu. Zdjęcia fascynujące dają do myślenia co jest za. U nas dzisiaj była wielka ulewa wszystkie rośliny leżą jutro trzeba będzie z wody ostrzelać.
Agatko masz bardzo czystą wodę w oczku. Miałam taką w zeszłym roku. W tym roku eM posypał jakimś proszkiem od pożerania mułu. Bakterie powoli pożerają ten muł i ryba przepłynie muł się rusza i woda mętna. Powoli już coraz mniej ale miesiąc już się ta woda klaruje. Cztery lata też coś takiego narobił i nie zmądrzał.
Wnuki urocze, nasz poszedł do żłobka 2 tygodnie pochodził jakiegoś wirusa przywlókł później angina i miesiąc siedzi w domu. Schudł że żal patrzeć.