Juziu, Hakonechloa to miały być moje flagowe trawy, całą rabatę z grabami i cisami im przeznaczyłam, a tu takie coś... Ty masz jutro dostawę tujek a ja pewnie niebawem kolejnych hakone? /
Judith, macra ponoć daje radę w pełnym słońcu, inne odmiany gorzej. Młode sadzonki macra mogą mieć istotnie inne oczekiwania?
Elu, bardzo Ci dziękuję za Twoje spostrzeżenia. Bałam się majstrować przy bryle, te korzonki takie delikatne. Jednak za Twoją sugestią zrobię próbę nr 3: każde kolejne sadzonki będę sadziła w rodzimej ziemi, bez domieszek, bez cackania się. Wypróbowałam wariant z żyzną glebą plus korą oraz wariant z piaskiem plus obornik, teraz czas posadzić w glinę bez niczego, może to będzie im u mnie odpowiadało?
Juzia, ten rok był pogodowo dość ekstremalny, a i sadzonki pewnie były do tego słabe. Mój sąsiad ogrodnik ma metrowe w malutkich donicach po 12 zł, byle ktoś wziął za te grosze. Dał mi w maju trzy na uzupełnienie ubytków i nie wierzyłam, że się przyjmą z taką małą bryłka, a one rosną!
Martuś, nie spodziewałam się, że to będzie takie wyzwanie. Za to pięknie rosną molinie
Ewciu, o jakości Twojej gleby nawet w Toruniu słyszeli u mnie było chyba zbyt dużo wilgoci, a że ogólnie gleba gliniasta, to ... teraz sądziłam w piasek, zobaczymy co z tych posadzonych się ostanie i przeżyje zimę. Jest to dla mnie trawa nr 1 i marzę o o takim nurzaniu wzroku w tej falującej zieloności... jak u Danusi nad stawem...
Wiolu, co robię po powrocie z pracy? Lecę oglądać hakonki, czy żyją. Co robię po wstaniu z łóżka? Biegnę oglądać hakonki, czy żyją... obsesja, mówię Ci. To się źle skończy...
Aneta, pierwsze hakonki sadziłam "na mokro", namaczałam przed sadzeniem, dawałam korę i żyzną ziemię plus rodzimą glinę. Partia dorodnych sadzonek z 5l pojemników rośnie, druga partia sadzonek litrowych prawie cała wyleciała. Podejrzewam że ich torf plus moje podlewanie i ta kora nie zrobiły im dobrze. Teraz już sądziłam w piasek z małym dodatkiem gliny i obornika końskiego przekompostowanego (naprawdę mocno) i też z tych jedna wypadła. No nie wiem co z tym fantem.
Mam glinę na dereniowo-brzozowej ,gdzie przesadzałam niedawno na tą rabatę hakonki i rosną ładnie... glinę rozluźniałam przekopując z piaskiem,kompostem i korą i widzę różnicę.
A Ty masz całe rabaty tak przygotowane, przekopane z tym dobrem czy tylko dołki, bo jeśli tylko dołki to to jest problem bo w dołku woda stagnuje jak glina pod nią i na boki nie puszcza dalej. W gliniastej ziemi nie wystarczy przygotować tylko pod samą rośliną. To już lepiej posadzić w rodzimym gruncie niż w wymienionej w dołkach.
Martka, dają radę nie oznacza, ze to dobre stanowisko. Duże rośliny zawsze dadzą sobie radę lepiej niż młode sadzonki.
Moim zdaniem niewłaściwe stanowisko jest dość prawdopodobną przyczyna problemów. Niewłaściwa gleba raczej wpłynęłaby na słaby lub żaden rozwój rośliny, niekoniecznie zaś na jej unicestwienie. W przeciwieństwie do słońca.
Sylwia, moja glina była kilka lat temu, przed zakładaniem trawnika przekopywana z piaskiem i na to przyjechała warstwa czarnej ziemi. Ziemia czarna stała się darnią, którą w tym roku zrywałam w małych kawałkach, odwracałam i pozostawiałam na rabatach. W miejscach, gdzie były dołki nie było jej w ogóle. Tam dawałam glebę zawsze zmieszaną z rodzimą gliną, piaskiem. Dodatkowo mam na działce dreny i tunele rozsączające. Do tej pory wszystkie rośliny tak sadziłam, cisy także, nic mi nigdy nie gniło, trawnik też nie. A hakone tak.
Judith, myślisz, że powinnam zacienić jak Yenna swojego klonika? Słońce i torfowe podłoże to z pewnością nie jest dobra kombinacja. Sadzonki które nabyłam ostatnio, ze Skubianki zresztą, były już w znacznie lepszym podłożu, mała domieszka torfu, ale głównie ziemia. Liczę na nie, choć jedna właśnie zbrązowiała i ja na skutek tego zzieleniałam (oczywiście na chwilę tylko).