Witaj, choć z dużym opóżnieniem wracam do ciebie, to mój zachwyt wciąż ogromny, fajnie że się rozkręciłaś z fotkami, jest bosko a zestawienie szałwi, turzycy oraz przywrotnika obłędne , pozdrawiam i wracam. A co to za szałwia tak na marginesie?
jezu szkoda ze ty nie wysylasz bo ja bym wszystko co piszesz przygarnęła..
u Ciebie irysy nawet do góry nogami pewnie będą piękne
ja mam też awarie sysytemu, u mnie w tą niedziele były chrzciny i choc nienawidze swojej roboty to chetnie bym juz do niej wrociła...półtora roku w domu to jakas masakra :/ mam wrazenie ze nie mam juz duszy tylko kaszke zamiast mózgu i nerwy...
Witaj Iwonko
Akurat szałwie to mój debiut Mam je od chyba 2 tygodni dopiero i kupiłam sadzonki. Ja jestem trochę w gorącej wodzie kąpana i sianie nie leży w mojej naturze
Szałwia to bylina i ponoć pięknie się rozrasta. Co prawda posadziłam ją w miejscu lekko ocienianym przez drzewa ,ale mam nadzieje, że tez ładnie się zagęści
Pozdrawiam i zapraszam
Witaj. Na ogrodowisko jestem od kilku dni, a w twoim ogrodzie zainteresowały mnie niebieskie szałwia. Wychodowałaś je z siewu czy kupiłaś sadzonki. Czy to jest bylina?
ja właśnie myślałam o tym żeby ten bluszcz na mur puścić.....a nie na siatkę....
wydaje mi się że fajnie by było gdyby rośliny powtarzały się z tymi które masz w ogrodzie....żeby taka spójność była...ale ja tam za bardzo się nie znam
generalnie u mnie na "patelni" sprawdza się sesleria haufleriana, perwoskia, jezówki, bergenia, żurawki Purple coś tam, i rozchodniki...no i inne trawy, jak miskanty, turzyce....aga z bylin jeszcze krwawnik, ale on się u mnie pokłada...szałwia i kocimiętka tez nie zawodna...no i mój ukochany przywrotnik...za dużo odmian tez nie powinno tu być...bo będzie kociokwik...ale znając Twoje wyczucie smaku podejmiesz dobra decyzję
Upchnęłam w nowym miejscu.. Szałwia potrzebuje jasnego miejsca, a z tym u mnie kłopot i rosła byle jak..
Tak samo białe lawendy mi się nie podobają , i może jutro wyciepię wszystkie, mam już kupioną niebieską Chyba że wyciepię małe co nieco na skalniaku i tam ja przeniosę.. zamiast tojeści. Kwitnie byle jak ale ma ładne liście i kształt.. prześpię się z problemem. Na razie dziś po nocy przesadziłam irysy miniaturowe, wyciepałam duże rozwary ze skalniaka.. zostawiłam tylko w jednym miejscu. Podkrzesałam sosnę.... serce się ściskało jak uwalałam takie piękne gałęzie.. Sosna się zemściła i mnie całą w żywicy umalowała.. Pół butli WD poszło na mycie , a włosy dalej się kleją..ciuchy do wyrzucenia.. Zemściła się na mnie w sposób wredny.
Irysy mam nadzieję, że nie posadziłam do góry nogami...bo po totalnej ciemnicy sadziłam..
Tu jest kwintesencja lata
u mnie tez susza, na okrągło podlewanie, mam dość...jak tak dalej ma być i aby uchronić rodki i hortensje i azalie i ciągle...hym...pewnie zmiany będą
Pod oknem dojrzewa młodziutka rabata herbaciana. Od Ewy dostanę pomarańczowe żurawki, z czego się bardzo cieszę. Wczoraj zabrałam z rabaty 3 kulki bukszpanowe, bo były mi potrzebne. Robi się busz, kulki były zasłonięte, obawiałam się, ze złapie je grzyb w tej ciasnocie. Szałwia się rozpanoszyła. Jak wysieje mi się Caradonna, to tą zwykłą zamienię na Caradonnę. Ma wzniosły pokrój, a ta tutaj się pokłada ...
Przesympatyczna koleżanko składam zażalenie bo wizyta była zdecydowanie za krótka. Musisz sie zrehabilitować hihihi
PS szałwia juz rośnie i właśnie ja deszczyk podlewa
Zapraszam częściej .