To mnie wywołałaś, bo właśnie wstawiłam nowe zdjęcia. Dzisiaj słoneczne promienie naprawdę grzały.
Ciemierniki - już porządnie rozwinięte. To pod spodem, to jest dywanik maleńkich siewek.
To jest zwykła pora kwitnienia fiołków, kwitną już u nas od dobrych kilku dni. Tylko napoju fiołkowo-cytrynowego nie zrobię, bo za zimno, więc pozostajemy przy rozgrzewającej herbacie z imbirem, goździkami, pomarańczą i sokiem malinowym.
Ale krokusy Kasiu to już masz, te są późne i niedawno rozpoczęły fioletowe widowisko.
Za to ja się teraz będę martwić, czy mi nie zmarznie, a Twoja rozsądnie poczeka na ciepło. Szkoda by jej było, na szczęście ma jeszcze nierozwinięte pąki.
Szybka ta wiosenka, ale chyba dzisiaj to był jej ostatni dzień. Ziąb się zrobił i prognozy mocno nieciekawe.
Widziałam u Ciebie te cudne, pełne pierwiosnki. U mnie na razie tylko takie:
Tawułka którą dostałam od eM-a na babskie posadziłam w zeszłym tygodniu. Bałam sie, że zalałam jej korzenie ale uff jest wszystko wporządku. Dzielnie zniosła nocny przymrozek