Dziś posadziłam na miejscu docelowym swoją, a właściwie swoje hortki Bobo - dwie wyhodowane z zeszłorocznych odkładów, a jedna z patyczka. Wylądowały wszystkie razem . Ależ radocha .

A to hosty z mojej hodowli. Nie do wiary jak te maleństwa rosną, w oczach dosłownie. To dopiero niespodzianka

A tu dla porównania maluśkie, tegoroczne hosty "Dance with me". Ale te "duże" były takiej samej wielkości gdy w sierpniu zeszłego roku sadziłam je w ogródku

Kasia, super te hosty

Kasia, super te hosty
No i przez telefon zdublował mi się post.
Kasiu jak rozdzielałaś te hosty? Przez podział korzeni?

Kasiu, dalej twierdzę że jesteś artystką ogrodowych dodatków Odpisuję Ci w twoim wątku. Ten różanecznik o który pytasz jest szczepiony na pniu mam go już 2 lata. Rośnie w miejscu cały czas zacienionym, nie wymarza w zimie. Kupiłam go obok Ciebie W Paszczynie w lesie

Niektóre koleusy też powędrowały do ogródka, do doniczek made by me


odświeżyłam odrobinę studnię

Studni do twarzy w niebieskim

Hehe, wreszcie mogę robić foty z takiej perspektywy, co oznacza, że remont się zaczął pełną parą

Iggia napisał(a)

Kasia, super te hosty
No i przez telefon zdublował mi się post.
Kasiu jak rozdzielałaś te hosty? Przez podział korzeni?

Aguś zwykle dzielę hosty przez podział, ale te maluszki to akurat był eksperyment - zebrałam nasiona jesienią ze swoich host i te maluszki są właśnie z nasion

Kasiu byłam u Ciebie po cichu ale jak poszłam do Małgosi to wróciłam tu i muszę to napisać: uwielbiam Cię za Twoje podejście do życia pozdrawiam serdecznie

kasia napisał(a)

Kasiu, dalej twierdzę że jesteś artystką ogrodowych dodatków Odpisuję Ci w twoim wątku. Ten różanecznik o który pytasz jest szczepiony na pniu mam go już 2 lata. Rośnie w miejscu cały czas zacienionym, nie wymarza w zimie. Kupiłam go obok Ciebie W Paszczynie w lesie

Dzięki Kasieńko - i za komplement i za odpowiedź .