Dziewczyny, ja oczywiście palę badylki różane ale miejsca ubywa i nie mam gdzie umiejscawiać tego ogniska.
Renato, u nas zielone również zabierają, dotąd dawałam tylko ścinki iglaste i muszę pomyśleć nad sposobem Mirkaka czyli rozdrabniarka by się przydała gdyż bez tego trudno by było je spakować.
Przemku, wiosna już obudzona, my także, ciekawe jak tam sobota, pewnie popracowałeś gdyż było ciepło, ja róż jeszcze nie ścinam, tylko dwa potwory raz kwitnące obciachałam. Czekam na forsycje.
Myszo, Jolu, dziękuję, brakuje mi czasu i to zimno ogranicza mocno moje zapędy fotkowe.
Mirko, ja kocham byliny tak jak róże, ciągle nowe bym kupowała, trochę ślimaki mnie ograniczają oraz nornice, sieją zniszczenie, właśnie odkryłam wyjedzoną kępę jarzmianek, został tylko z wierzchu taki talerzyk bez korzeni. Aż się boję dalej sprzątać. Irysy bardzo się rozrastają i je akurat sama ograniczam, one potrzebują swojej rabaty, a ja na taką nie mam miejsca.
Z tą wolną przestrzenią, to u mnie odwrotnie, raczej zapełniam aby było mniej pielenia.
Fotka hortensji, chodzi o tą różową, może nie widać ale jest w rzeczywistości dość ciemna w stosunku do innych, nie mam fotki z jesieni ale podobnie się przebarwiała jak Twoja chociaż mniej, u mnie ma mało słoneczka.