A wiesz, że tu są wsadzone tylko 3 sadzonki tego rdestu
Nie miał konkretnej nazwy, pisało rdest himalajski.
Niesamowicie mu spasowała miejscówka. Ziemia jest tam raczej ciężka i wilgotna.
Bez przypalającego słońca.
Rośnie jak rdest łąkowy, z jednego miejsca, wykładając się wkoło.
Udaje grubasa, a tak na prawdę każdą kępę dłońmi obejmiesz.
Podoba mi się, że cały czas kwitnie, a wcześniej liście zdobią.
Zobaczymy, czy mróz, śnieg go położą, czy jest z tych mocnych. Jestem ciekawa...
A Golden Arrow to "mercedes"
Muszę go więcej zdobyć. Uwielbiam kolor jego liści. Kwiatów też, piękna fuksja.
Aż sprawdzę, czy da się go podzielić. Bo tego himalajskiego na razie nie, jak bodziszek rozanne z jednej kępy rośnie.
To chyba prairie sommer z kwiatuszkow yin i yang jestem dumna.Maly ma 3 miesiace i byl poraz pierwszy w gosciach. Ani razu nie musialm nie mowic, albo grzecznie lezal albo bawic sie sam.Zadnych glupot nie robil, pomimo 4 dzieci Eddie byl poddenerwowany,bo znajomi maja kota, ktory troche sie przerazil, widzac przez okno tarasowe psy w jego domu
Kasiu, masz przebogatą w kolory jesień, oglądam i oglądam i ciągle oglądam
I rośnie mi lista kwiatów, które masz, a ja sobie kupię np. rdest biały, tę palczatkę - napisz jaka to odmiana /ja mam Prairie Blues/ itd
Twoje, w takiej kępie cudne
Ja posadziłam w złym miejscu, wprawdzie na brzegu rabaty, ale z tyłu rośnie rdest pośredni i już na nie wszedł.
Trochę go wyskubałam, ale zimowity przesadzę.
Jednoroczne nad nimi to dobry pomysł
O, przypadkiem kupiłam sobie taki rdeścik, będąc na jednodniowym wypadzie do Bydgoszczy, jako pamiątkę, w kwiaciarni
Kupiłam też na podróż powrotną gazetę ogrodniczą, z której się dowiedziałam, że to rdest główkowaty (P. capitata) - taki fajny zbieg okoliczności.
Masz może jakieś doświadczenie z jego zimowaniem?
U mnie też krwawnica słaba. Niby jej dużo, ale jej nie widać. Kupiłam krwawnice bardzo wypasiona i po kilku latach zrobiła się taka mało kwitnąca.
Jak pojadę teraz to wysadze krwawnice i wsadzę do doniczek w dobra ziemie. Czy coś się wiosna zmieni w kwitnieniu zobaczę.
Chociaż piszą że może rosnąć w ubogiej ziemi.
Dzięki za wiadomość Bym na pewno przegapiła termin, bo oczywiście nigdzie tego nie zapisałam.
Bardzo bym chciał pojechać na te targi, ale nie wiem, czy dam radę. Ten weekend mam już zawalony planami na ścisk. Eh!
Musu żadnego nie mam na zakupy (chyba, że cebulowe ), ale pooglądać bym chciała.
Ten w czarnej donicy będzie taki niski do 50 cm maks. Na zimę będę go do domu zabierać. Muszę metki poszukać, to jakaś fargesia tak, jak i ten w donicy drewnianej tylko to dwie różne odmiany. Jak się rozrośnie to mogę ci go odkroić brałam na Głębockiej ale to ostatnia sztuka była.
Ewa wybierasz sie w weekend na Renk na jesien w ogrodzie? ja sie waham ale moze w niedziele zajrze, musze miod kupic na zime, bo zapasy pochloniete. roslin nie planuje.w sumie roznie bywa, moze w glowce cos zatrybi i skusze sie na cos
zawilce bardzo lubie i jakos rosna ale totalnie nie chce rosnac rdest choc teoretycznie ma idealne warunki.
A ten bambus w donicy to taki nieduży będzie? Jaka odmiana? Bardzo pasuje.
Ja też do takich samych donic chcę jakiegoś bambusa, a do wyższych rdest jesienny. Na tym "japońskim" tarasie.
Rdest Blackfield, przy trzcinnikach niestety łapie rdzę. Liście nie są zielone, szybkiej się wtedy przebarwiają. Zamienię je na Kelseye ale już wiosną.
Doczekałyśmy w końcu słonka. Leniwy weekend mam, bo jeszcze za mokro na jakieś prace.
Asia za to planowanie u ciebie ruszyło pełną parą. Jak oglądałam ostatnie zdjęcia, to bardzo ładnie już jest.
Też lubię. Tym bardziej, że cebulowych nie sadzę.
Ania dzielżany to tegoroczny nabytek. Nawet ładnie się rozrosły w tamtym miejscu i fajne kolory mają.
Myślę, że spokojnie możesz przesadzić. Jest mokro, temperatury nie zabijają, a do zimy jeszcze kawałek.
Aga dzięki. Dopiero po paru latach widać te łany, bo ja po kilka roślin tylko kupuję. U ciebie efekt będzie szybszy. Lubię rośliny, które tworzą gęstą okrywę i pozwalają rosnąć chwastom.
Sylwia obejrzałam, ale jakoś rododendrony mi nie pasują. Odętka, krwawnica i paprocie za to jak najbardziej.
Aganiu teraz już i mi się podoba moja łąka, kwitnie na niej co nieco.
Krwawnice posadzone i leżą, ale na dugi rok będzie je już widać. Widziałam też, że dwie sadzonki dziewanny się przyjęły.
Foteczki u ciebie też obejrzane z przyjemnością.
To chociaż tyle, że to nie choroba, ale rdest przyszedł w bardzo kiepskim stanie, mocno przywiędnięty, bez podpórek leży, zgłosiłam reklamację. No i kwiatka żadnego. Posadziłam, ale nie wiem czy coś z tego będzie.
Aga hortensja burgundy kwitnie, ale ta w tym roku nie będzie, przynajmniej tak mi kobitka w ogrodniczym mówiła, żebym spodziewała się kwiatów dopiero za rok.
Posadziłam dziś wszystko co przyszło, pogoda dopisała, kamień też powoli zaczęliśmy wysypywać, mam nadzieję, że jutro też będzie ładnie i będzie można kontynuować prace.
Czy pocieszę Cię jak powiem, że wymienialiśmy okna w całym domu, bo sprzedawca sprzedał nam porysowane i uszkodzone okna?
Zamówiłam języczkę przewalskiego (mam 2, domówiłam jeszcze 3), rdest himalajski i zawilec japoński.