Tak, jeszcze prawo popytu i podaży trzeba w to łączyć

żeby to takie łatwe było. Wczoraj zrobiłam długą listę prac ogrodowych na ten rok i nieopatrznie podliczyłam pozostałe rachunki na ogródkowe tematy. Wyszła zawrotna kwota jak na mnie. Nie wiem kiedy zdążyłam tyle wydać bo na co to wiem niestety. A jeszcze chcę 4 róże licencyjne (w sensie drogie) zakupić i metr kostki na obwódkę przy palisadzie bo nie idzie tego kosić i ciągle mech z chwastami rosną. A jeszcze tylu roślin na obwódki brakuje ; ( żebym była cierpliwa to żurawki i hosty bym podzieliła...
Trzeba jednak zacząć opcję rozmnażania metodą Karola (taki młody a jaki zaradny) lub wymiany bo już kilka rzeczy wypadło. Szkoda, że w pobliżu mało ogrodów z O. Łatwiej by było. Gorzej, że ja z rozmnażania słaba jestem

jeden dzieć i kupa winobluszczu. No w sumie jeszcze szałwia, rozchodniki, trzykrotka... nie do końca to co potrzebuję ;( ale... trzeba próbować chyba.
Wracam na pole do roboty

tak, to się urlop nazywa.