Rododendronowy jest ogrodem wyjątkowym, jedynym w swoim rodzaju i takim niech pozostanie
Dla Ciebie azaliowy wąwóz w Bolestraszycach, początek kwitnienia.
A to się załapałam na imprezę różaną, a że przy okrągłej cyfrze jesteśmy to dziękuję za ciekawe zdjęcia, informacje, rady i wieści z pięknych wycieczek i życzę coby w kolejnych stronach wieści ogrodowych było jeszcze więcej.
Szukam "siostry" dla the Fairy czy ta róża przypomina Ci tamtą? no wiadomo że inny kolor ale chodzi o kwiatki
A ja Dzięki za ogród Stefani, pięknie relacjonujecie, lepiej rozumiem teraz Twoje przemyślenia.
Pogórze Dynowskie, dolina Sanu spowita mgłą, poranek, zawsze w tym samym miejscu od wielu lat.
U mnie dzisiaj cały dzień śnieg padał grubymi płatami, co rusz trzeba było odśnieżać teraz spokój, ale wiatr wschodni przyniósł zimno na dwór tylko wychodziłam z psem z przymusu. Na balkonie stado gołębi (zmieniały się) dopadło do ziarenek aż się pobiły, no i sikorki bardziej intensywnie dzisiaj pojadały
gołębie strasznie brudzą, teraz na zdjęciach widać jaka szyba już brudna no i drobnica na górze
No to już jesteś oficjalnie powitana.
Wiesz co? Nie wszystkie róże są aż tak wymagające. Jeśli nie możesz o nie dbać regularnie, to sadź już teraz pomarszczone i krzaczaste, okrywowe. One naprawdę nie potrzebują troski, a za kilka lat będziesz miała piękne, duże krzewy.
Popatrz, taka odmiana niby okrywowa Alberich rośnie sama.
Och, posadziłam kilka lat temu całą alejkę z nich i nie przeżył ani jeden. Te głogi Paul's Scarlet są dla mnie sentymentalne, bo cała ulica tam gdzie mieszkałam kiedyś, była nimi obsadzona i zaglądały pięknie do okien na piętrze. I nigdy nie chorowały i dalej rosną zdrowo. Nie wiem, co jest nie tak z nowymi egzemplarzami.
Twoje były piękne i te kwiaty, strasznie żal.
Obserwuję na zdjęciach, jak rabaty powoli zaczynają sie zapełniać, chociaż jeszcze nie przeszłam na drugą stronę....
Piotrek, dzięki, ale to ja do Ciebie pałam wielkim szacunkiem, za ten klimat śródziemnomorski, ogród twój jest taką fajna odskocznią, oleandry, kordyliny, juki ...
Kupne doniczki wstawiam do osłonek i podlewam co 2-3 dni. Raczej nie jest dobrze żeby stały w wodzie ani miały sucho. Moje zawsze mają wilgoć. W zeszłym roku na dno osłonki wsypałam trochę keramzytu...wtedy doniczki w wodzie nie stoją w razie przelania. I tyle.
Potem 3 azalie razem dałam do dużej donicy do kwaśnej ziemi i nawoziłam jakimś nawozem humusowym do Rh i azalii i wystawiłam na zewnątrz ale północno-zachodnią stronę domu. Kwitną od grudnia
Bożenko dopiero teraz odpisuję ...nie było mnie od niedzieli ...
kolejne kontrolne badania Kubusia w szpitalu w Prokocimiu ...
myślę, że część takiego kompostu rozłożę pod ogrodzeniem pod tuje, dostaną kopa
resztę przemieszam z trocinami i za kilka miesięcy ...wiosną rozłożę na rabatach
Próbowałem z irysami syberyjskimi, firletkami, czosnkami, to ciągle moje marzenie, tym bardziej, że kocham teren, bardzo trudno stworzyć takie łączki, stąd wielki szacunek dla takich poczynań. Niestety mój ogród nie ma warunków na takie praktyki, a myślę o roślinach wilgociolubnych, tak więc próby czynię w pracy.