Mój zielony świat
20:09, 24 lut 2015
A w ogrodzie…
Pierwsze cięcia już były. Po zimowej przerwie mam zapał do pracy. To dobrze, bo pracy jest sporo, a z entuzjazmem idzie łatwiej i szybciej. Duże trawy świetnie się tnie elektryczną piłą do żywopłotów, wrr, wrr i już snop miskanta leży, sekatorem można się zaciachać.
Teraz wycinam byliny, trawy i pnącza, bo drzewa i krzewy przycinałam jesienią. To gdzieś 1/6, resztę pomału dokończę przy sprzyjającej pogodzie.
Najwięcej roboty jest przy wielkiej katalpie, wygląda to tak.
Tnąc ją jesienią oszczędzam sobie grabienia jej wielkich liści.


Czyszcząc rabaty spotkałam ślicznego fluo pajączka. To spychacz zielonawy.
Pierwsze cięcia już były. Po zimowej przerwie mam zapał do pracy. To dobrze, bo pracy jest sporo, a z entuzjazmem idzie łatwiej i szybciej. Duże trawy świetnie się tnie elektryczną piłą do żywopłotów, wrr, wrr i już snop miskanta leży, sekatorem można się zaciachać.
Teraz wycinam byliny, trawy i pnącza, bo drzewa i krzewy przycinałam jesienią. To gdzieś 1/6, resztę pomału dokończę przy sprzyjającej pogodzie.
Najwięcej roboty jest przy wielkiej katalpie, wygląda to tak.
Tnąc ją jesienią oszczędzam sobie grabienia jej wielkich liści.


Czyszcząc rabaty spotkałam ślicznego fluo pajączka. To spychacz zielonawy.


