Aguniu choinki tylko są. Trochę jak dla mnie za wcześnie na dekoracje Laki lubi się kąpać w wannie z sadzawki pije wodę a teraz zamarznięta to włazi na nią zdziwiony
Mariusz bardzo dziękuję chętnie skorzystam z propozycji oprowadzenia po arboretum, sama o wiele mniej bym zobaczyła, jeśli mi się uda wyprawa, a planujemy wybrać się z Kasiek z ogrodu pełnego złudzeń i niespodzianek do Małej Mi, chcemy odwiedzić Bolestraszyce i może twój ogród też........to wcześniej dam Ci znać
Może udałoby mi się zakupić te derenie, które polecasz, znalazłam miejsce
w ogrodzie....miała być bylinówka, ale lepiej jak będzie rosło przed rabatą tło właśnie z dereni jadalnych, bo variegata rodzi mi owoce, ale na sztuki, to zdecydowanie za mało na naleweczkę
Mam jeszcze wiele pytań do ciebie odnośnie lotosa nelumbo chciałabym spróbować jego uprawę i pozyskać jego kłącze, możesz mi w tym pomóc?
Witaj Hanuś sprawozdanie pogodowe i ptasie bytowanie odrobione niebo jaśniutkie więc oczy się otwierają i dzięki kwiatom u ciebie wesołość potęguję Mikołajowa zaliczona u Lenki Mikołaj był zajęty fajnie się udało paczki rozdane Lenka trema oczywiście zasłoniła się jak mogła normalnie swego dziecka nie poznaję ale to nic dobrze że płaczu nie było te emocje ja pamiętam że też przeżywałam bałam się że Miki mnie zapyta o coś co ja nie będę umiała takie jakieś w tych gówkach się mota
Foty będą takie jakie się udały
Buziaki na resztę dnia Hanuś
Czas na trochę oddechu od niej.
Zupasięgotuje, ta sama co wczoraj czyli ogórkowa. Można chwilę posiedzieć.
Trochę plusów za oknem się pokazało. Było +2, i wiecej nie będzie. Kretowiska zmarznięte. Szarawo juz się robi. Chociaż przez chwilę i słonko błysło.
Ogrodu nie odwiedzałam, tyle co z okna widzę osiedlowe krzaczki. Ptaszki się kręcą. Najwięcej kosy. Pod lipami dokładnie wysprzątane z ziarenek lipowych do gołej ziemi. Na niektórych irgach i berberysach, też już prawie nic nie ma, To co zostało czeka na przylot kwiczołów, ta chmara jak przylatuje, to czyści dokumentnie, idą jak tyralierą. Nic się nie zostaje. Ale u mnie się pokazują dopiero jak śnieg spada. A tu go nie widać. Na razie.
Ha, ha każdy robi to co lubi......fajne te piórka, wiem już, gdzie urządzę im stołówkę, dzięki za podpowiedź, Zrobię im smakołyki takie jak Mariusz i będę podpatrywać, u mnie też się drą jak diabli, ale ich prawie nigdy nie widzę
Berberysów mam sporo, kaliny są jeszcze małe, ale owocują, u mnie winogrona nie zebrane