Mam wrażenie, że kręcę się wokół własnego ogona (żebym chociaż go miała

). Będę już 2 raz przesadzać te tuje, o których napisałam w poprzednim poście. Ciągle jest okropnie, nic mi się nie podoba

Najgorsze, że doskonale zdaję sobie sprawę z własnych błędów, i niby już jestem taka mądra, a ciągle strzelam samobóje. Dokupiłam 2 świerki, żeby było ładniej, wczoraj cały dzień na wietrze i zimnie męczyłam się i je sadziłam (+ opcja przesadzania pozostałych, przekopanie ziemi, dodanie mączki, obornika przekompostowanego i kompostu). No i efekt mizerny, a na zdjęciach wręcz tragiczny. Świerki wyglądają jakby każdy był innym drzewem i na nic moje tłumaczenie, że się do siebie upodobnią

Nie wiem w ogóle czy powinnam oglądać Wasze ogrody bo... zgodnie z powiedzeniem :"czego oczy nie widzą, tego dusza nie boli" Och... Na zdjęciu- świerki serbskie - każdy inny. Zdjęcie minimalnie przekłamuje kolory (efekt lampy błyskowej), ale w rzeczywistości nie jest dużo lepiej