Elu! Tak to niesprawiedliwie się tą wodę rozdziela na górze. Na Podkarpaciu w różnych miejscach były silne ulewy, parę dni temu zalało Rzeszów. Niedaleko ode mnie, bo 30 km, ale u nas nawet nie kropiło. Ja też nie koszę i nie plewię, żeby bardziej nie wysychało. O przesadzaniu nie ma mowy, bo ziemia wyschnięta na dużej głębokości, rozsypuje się, bo u nas piach.
Dziś duża radość, bo w końcu padał normalny deszcz, po 6 tygodniach w końcu ogródek podlany w całości.
Nawiązując do wpisu u Rumianki do rozejścia się chomików po domu. Miałaś niezły cyrk.
Chomik w szafie też dobry numer.
Syn zawiózł świnkę morska na wieś i z kojca uciekła. Wlazła pod tuje i 3 dni ja ganialiśmy aby ją złapać.
Co pomogło? Nagranie odgłosów świnki na telefonie i sierść, trociny od samca świnki rozsypana pod tujami do kojca.
Syn siedział cały dzień na czatach czy przyjdzie.
Oj Gosia też bym piętra miała. Co teraz z tymi jajkami zrobisz on wróci jak myślisz.
Ja raz miałam przygodę z gniazdem szerszeni. Obserwowałam z daleka wyczailsm dokładnie gdzie to gniazdo i następnego dnia z samego rana zanim jeszcze śpią opryskałam.
Też musiałam uciekac nawet rano. 2 x podchody ranne robiłam ale dałam radę
Topsin wycofany też chciałam kupić nawet w zaufanym sklepiku nie ma. Poradzono mi Polyversum który zastępuje Topsin tylko czegoś tam nie ma, ale unicestwia grzyby.
Polyversum na ogórki no i floksy opryskałam
Doszłam na wątku do liści magnolii. Zobacz pod spodem liścia czy tam nie ma jakiegoś robactwa. Mogą być przędziorki małe pajęczaki.
Jeszcze jest taki środek na grzyba i robactwo 2w1 chyba Substrala, popryskaj dobrze z wierzchu i od spodu liście. Ja tego używam.
Podlewaj fusami z kawy raz w tygodniu. Możesz zastosować (podlać) preparatem Magnicur doda magnolii energii.
Agnieszka, ale na Poznań Stargard i później Świnoujście to dobra droga. W jednym miejscu tylko są roboty drogowe za Stargardem. Tam rzeczywiście się grzebią dosyć długo.
Normalna to na Kołobrzeg i później na Tuchola i Autostrada.
Wisełka nad morzem? Kiedyś byłam piękne lasy, plaża. Ostatnio kilka razy przejeżdżałam jadąc z Kołobrzegu do Międzyzdrojów.
Zuza pozdrawiam tam te strony też.
Radisson... Widziałam jak go budowali. Ja tam też lubię się włóczyć po dobrych miejscówkach a co tam raz się żyje, ale 14 piętro bym się bała spłynąć wrazie czego.
Ela cieszę się że chce więc nie zabraniam ,ale też wiem że to nie potrwa długo więc oboje się tym cieszymy hihi, no my z mamą posiałysmy ogórki ta sama odmianę w polu i w szklarni i ta w polu drugi rok z rzędu zanim się dobrze pojawia ogórki atakują zaraza i po robocie natomiast w szklarni jest naprawdę super . Z ogórkami nie ha aż tak dużo roboty więc to chętnie .
Przyjedź to się podzielę ogoreczkami hihi
Sporo urosły i ładne gęste krzaczki się zrobiły. Ten biały to chyba będzie pierwszy z prawej strony na 1 zdj, ale pewności też nie mam 100%. Czyli wniosek jest taki że najlepiej jest astry odrazu sadzić do gruntu i nie trzymać ich w doniczkach przez zimę..
Elu pamiętam że ty stosujesz siatkę na oczko zapobiegawczo przed wpadaniem liści. Umnie drzewa wiśnie i czereśnie gubią liście już w sierpniu i mam je tylko po jednej stronie ogrodu tam gdzie rosną hortensje bukietowe. A siewki też znajduje ale dęba zwykłego który rośnie na poboczu przy ulicy. Miałam raz nawet w środku krzaka hortensji bukietowej tą siewke dęba, i ciężko było to wyrwać masakra...
Ooo, ja sobie wyrwałam z korzeniami, może będą rosły u nas po nawałnicy trochę lasy się zmieniły, więcej takiej przestrzeni jet i pojawiły się rośliny ,których wcześniej nie widziałam jest np.dużo dziewan i maciezanki
Basiu u mnie na wsi są łany tego przetacznika. Całe ugory niebieskie. Raz nawet na wątku pokazywałam jak to pięknie wygląda.
Też chciałam, aby się u mnie zaaklimatyzował na drugiej części ogrodu wysiałam nasiona i nic nie wzeszło.
Jeżeli chodzi o czosnek też dużo używam. Szczególnie do zup zawiesistych. Zresztą wszystkie warzywa poprawiam czosnkiem.
Może rzeczywiście posadziłam za głęboko. Muszę sprawdzić jak sadzić. Tatarak zawsze kojarzył mi się z wodą przy brzegowa ok 20-30 cm może to dla niego za głęboko.
Podkarpacie jest to ogromny teren widocznie akurat to miejsce gdzie mieszkasz nie ściąga burz tak bywa.
U mnie też specjalnie nie pada podlewam. Mieszkam od Pestki ok 10 km i u niej pada a u mnie kropi. Mam przestrzeń dookoła i chmury po niebie lecą i się nie zatrzymuje.
Jak tak dalej będzie to trzeba się przestawić na inne rośliny które mają głęboko korzenie nie ma wyjścia.
Dzisiaj zjeżdżam do Wawy i zaraz idę podlewać aby wystarczyło do soboty. Rano podlałam trawniki więc są nasączone.
Nie kosze trawników. Przed domem mam jak w buszu to już nie jest ten prawniczej przycięty równiutko. Musi być wyższa trawa, aby ziemi słońce nie wypalało.
Elu, a polecasz jakiś konkretmy środek grzybobójczy?Pytam, bo nie stosuję i nie mam tu rozeznania, który specyfik dobry.
Z sadzeniem jeszcze chwila niestety-czyszczenie tej rondowej rabaty idzie mi mega opornie. Te upały skutecznie mnie zniechęcały do działań w minionym tygodniu. Dobrze że dzisiaj była trochę niższa temperatura, to trochę podgoniłam z pracą. Jutro liczę że wreszcie skończę czyścić to rondo z kamieni, korzeni, itp. Dołożę tam dobroci i wreszcie będę mogła dać tam jabłoń i zrobić sesleriową obwódkę
Panowie fachmani wypełnili tą rabatę mieszanką naszej podwórkowej gleby po korytkowaniu-u nas miejscami na pewnej głębokości pojawia się glina. I teraz mam grudy gliny w rabatkach..stwierdzam że zdecydowanie bardziej wolę użyzniać moje piaski niżbym miała rozluźniać gliniaste podłoże.A kiedys myślałam że lepiej mieć glinę, bo wodę przytrzyma..
Elu, właśnie jesienią, jeśli jest bardzo dużo filcu trzeba by zrobić wertykulację. Najlepiej we wrześniu.
Wtedy trawa nie gnije zimą przy podstawie
Aniu, nie pamiętam skąd go mam. Sadziłam go lata temu.
To rdest pokrewny. Super zadarniacz. I kwitnie od maja do października
Wysłać Ci?
Aga, super, że przyjechałaś. Świetnie się gadało.
Zapraszam kiedy będziesz miała ochotę
Jolu, mi było bardzo szkoda. Żałuję, że mieszkam tak daleko. Wszystko mnie omija
Powiem szczerze, że faktycznie jak na razie nie mogę narzekać. Fajnie się pracuje
Tak więcej wolnego to byłoby cudownie.
Jak wiesz marzę o tym samym co Ty. O emeryturze.
Zgadzam się z Jolą. Nie umiem pracować na zdalnej.
Mamy dodatkowo 5 dni w miesiącu. Wykorzystuję 3. Rzadko te 5.
Mi by najbardziej pasowała praca albo w ogóle 4 dni w tygodniu, albo do 14
Judith, dopiero o 20 po pracy możesz wyjść do ogrodu?
To straszne. Ja narzekam, że o 18, 19
Mimo, że zapowiadał się straszny, upalny dzień, okazało się, że wcale aż tak źle nie było.
Wieczorkiem więc popracowałam troszeczkę w ogrodzie.
Niedużo, ale troszeczkę się poruszałam. Przede wszystkim wycinam łodygi liliowców. Ale za pielenie nie mam suiły sie zabrać.
Łażę po ogrodzie i planuję co gdzie przesadzić.
Aga namawiała mnie do zrobienia przed tylną rabatą prostokątnego oczka.
Na razie chyba zrobię tylko to co mówiły Jola i Mrokasia, żebym powiększyła brzuszek rabaty po prawej od orzecha, Nie wiem, czy będę ją łączyła z rabatką pod orzechem, ale na pewno ją powiększę.
Czekam tylko na przyjaźniejsze temperatury, a te mają nadejść już we wtorek.
Bo przecież wracam do pracy