Lazania albo kanapka koniecznie. I wilgoć. Mam 3 komory. Jak ostatnia się zapełnia, otwieram pierwszą. I tak po kolei. Jak do dołka, daję jak leci, jak na sciolkę, przesiewam, a to co zostanie na sicie, wraca na kompost.
Mam nadzieję, że odpoczywacie. Ja delektuję się "nicnierobieniem".
Opalam się na leżaczku wśród szumu traw i plusku wody i delektuję się lemoniadą z lodem.
Miłej niedzieli.
Nie ma co dalej ciagnąc tej sprawy.Tak jak piszesz czasem mniej znaczy więcej. Tez mam problemy z oczami raz mniejsze raz wieksze , ostatnio niestety większe i przez to mało bywam na forum bo odpisanie w swoim wątku i zajrzenie do kilku osób to juz dla mnie bardzo męczące.Oczywiscie jesli cos by się działo z rh to pomoge jesli potrafie ale pocieszę Cie im są starsze tym mniej kłopotów.
Kochani, chwilowo jestem zajeta. W poniedziałek odpiszę. Przepraszam, ze nie zdążyłam przed weekendem.
Roma, dziękuję za twój wpis. On bardzo ważny dla mnie.
Buziaki dla wszystkich.
cytuję:
"w naczyniu z herbatą muszą pozostać fusy. Tylko w tym wypadku kwas z cytryny może wypłukać aluminium. Po usunięciu fusów nic nam nie grozi."
"Jeśli więc lubisz wypić herbatę z cytryną, nie musisz z niej rezygnować. Pamiętaj jednak, aby dodawać cytrynę do naparu bez fusów i dopiero wtedy, kiedy ta wystygnie. Jeśli nie zależy ci na witaminie C, a tylko na smaku napoju, nie musisz czekać na zmniejszenie temperatury naparu. "
ja piję herbatę w takich ilościach, że muszę wiedzieć
Jej, Aniu, super, że z pełną świadomością podeszliście do zmian. I razem czerpiecie z tego satysfakcję. Czasami takim rodzinkom zazdroszczę, u nas jest trochę inaczej, no ale cóż, ja w porę nie zareagowałam, jak należy ... a pewne przyczyny nie pozwalają na taki sposób aktywności. Spacery to tak, na rowerze nie jeżdżę już od kilku lat ... Nawet rodzinka zaczyna się śmiać, że chyba nie umiem. Powody są inne...
Aniu, mi stewia nie podeszła. Próbowalam. I nie wyobrażałam sobie herbaty bez cukru. Właściwie nadal czarna mi bez niczego nie smakuje No, ale odstawiłam ten cukier i wymyśliłam sobie, ze będę pić herbatę z dzikiej róży, ona jest kwaskowa. A jak czarna, to plasterek cytryny. Podobno to połączenie jest niezdrowe, nie wiem tylko dlaczego ... więc często robię sobie wodę z lodem i plasterkiem cytryny. A jak jeszcze w wypasionej szklance, to podwójnie smakuje. Wiesz, jestem jedyną osobą w domu, która pije ciepłe napoje. Dziecko pije wodę niegazowaną razem z tatą.
Zoju, edytowałam posta i wrzuciłam ci linka do soku z aronii, ja tak robiłam kiedyś z wiśni i potem zagotowywałam w słoiczkach, albo zagotowywałam sok i gorący wlewałam do słoiczków i zakręcałam.
Kiedyś używałam sokownika, coś takiego
wtedy owoce zasypywało się cukrem w takim pojemniku specjalnym z dziurkami i stawiało na gazie, w niższym pojemniku była woda. Pod wpływem pary zbierał się sok z owoców i zlewało się go do słoiczków. Był gorący i wystarczyło zakręcić i już. Fajna zabawka była