Skaczę tu i tam a nie pochwaliłam się że wykorzystałam dzisiejszy dzień. Udalo się nam, tak nam (mąż mi pomagał

) sporo razem zrobić. Mąż skosił trawnik w całym ogrodzie a ja zaczęłam od pielenia a później skończyłam kopać miejsce pod rabatę
niestety rabata będzie miała tylko metr szerokości. Linia trawnika faluje ale przysięgam nic nie piłam
mąż mi pomagał do zmroku
żurawki ostoja jesieni - mają śliczny kolor, uwielbiam ten odcień zieleni
I jeżówka różowe słoneczko aktualnie pełni rolę solitera w tym miejscu
jak widać jeszcze dużo mi zostało do zrobienia, trawy nie powiązane

reszta ogrodu do przepielenia bo zdążylam tylko część. Ale ważne że podwaliny pod rabatę rozpoczęte. Jutro może przyjedzie obornik to będę rozrzucać