Pokażę nasz ogród
22:54, 23 lip 2011
U mnie był podobny problem z warzywnikiem, tylko nie moim a sąsiadów
- mieszkamy w dwie rodziny w starym domu poniemieckim, który przed wojną był prawdopodobnie domem jednorodzinnym. Działka teraz jest podzielona na części, z których jedna należy do sąsiadów (uprawiają głównie warzywa), a druga część do nas (uprawiamy jedynie rośliny ozdobne).
Też miałam na początku rabatę na granicy z warzywnikiem sąsiadów. Jak siedzialam na placyku albo w altanie to wzrok uciekał mi na te sąsiedzkie warzywka. Posadziłam krzewy, drzewka, no i po kilku latach miałam niezłą zaporę dla wzroku i ażurową osłonę od sąsiadów. Możesz sobie sprawdzić w moim wątku ( wiek "przedszkolny" rabaty na pierwszych stronach)
Myślę że mogłabyś na miejscu tej "śmieciowej grządki" jak piszesz posadzić jakieś niewysokie krzewy (np. niewysokie tawuły japońskie, róże, wysokie byliny, może być coś szczepionego na pniu. A wszystko podsadzić płożącymi się roślinkami.
Też miałam na początku rabatę na granicy z warzywnikiem sąsiadów. Jak siedzialam na placyku albo w altanie to wzrok uciekał mi na te sąsiedzkie warzywka. Posadziłam krzewy, drzewka, no i po kilku latach miałam niezłą zaporę dla wzroku i ażurową osłonę od sąsiadów. Możesz sobie sprawdzić w moim wątku ( wiek "przedszkolny" rabaty na pierwszych stronach)
Myślę że mogłabyś na miejscu tej "śmieciowej grządki" jak piszesz posadzić jakieś niewysokie krzewy (np. niewysokie tawuły japońskie, róże, wysokie byliny, może być coś szczepionego na pniu. A wszystko podsadzić płożącymi się roślinkami.
