Małgosiu, na razie marazm, poza pikowaniem, zimno, wicher, albo przymrozki. Błękitnego Anioła powojnik posadziłam przy pergoli szamana, to chyba da radę, coś mi go połamało, ale jak odkopałam kopczyk z kory, to puszcza zielone, więc sobie poradzi
Dla Ciebie też najlepszego z Żuław
Muszelko odściskuję i bardzo dziękuję za to co napisałaś, mniut na serce moje
Basiu powodzenia w poszukiwaniach ustaw sobie "cena od najniższej" bo są takie rozrzuty cenowe takiej samej rzeczy, że szok.
Asiu sporo, z jedzeniowych oczywiście
- papryki (na drugim oknie) kapustne
- sałaty (jakieś rachityczne mi wzeszły),
- szczaw krwisty, to bylina i jako ozdobny i do jedzenia (całkiem fajny, z O),
- kilka gat szałwii - lirolistna (na 10 nasion 0 wschodów!), Viktoria White (na 10 aż 2 normalnie sukces), szałwia Tri color (jedna) za to obrodziła omączona i muszkatołowa,
- bazylie różne, grecka, właściwa, cytrynowa, cynamonowa, czerwonolistna,
Z kwiatowych:
- cynie - daliowa różow i pepermint
- lewkonie i lobelie
- żeleźniak
- tunbergia
- tytoń leśny
- zatrwian
- powój gwiezdny
- ostrogowiec
- rudbekie i jeżówki (nawet całkiem wzeszły)
I chyba wyczerpałam temat, jeszcze moje kalie wysadzone z własnych nasionek, mam nadzieję, że w drugim roku (czyli w tym) zakwitną, a tak wystrzeliły na wys 25 cm:
Kurcze, miałam chomika, a teraz mam jeszcze karczownika! Dzięki Sylwia, he he. Gubię się zupełnie w tych norkach i otworach. Wychodzi na to, że korzenie borówki wrąbał mi karczownik. Ale też są sugestie na pędraki i na obrzydliwie wyglądającego turkucia podjadka.
Znaczy się, karczownika się bać, a chomika niekoniecznie?
Takie się ciągle pojawiają nory.
Z braku słońca, przy niskich temperaturach moje ulubione rabaty leśne wyglądają smutno.
Pozazdrościłam Sylwii wawrzynków, mam i ja! Trzy z pięciu kupionych przyjęły się. Czekam aż się rozrosną.
Wycinanki wiosenne Na pierwszym planie świdośliwa, ciekawe czy zobaczę w tym roku miedziane listki? Na pewno zobaczę kwiaty obieli, obeszłam dzisiaj ogród pomimo przeciwności pogodowych.
Dzięki Elu, bardzo, bardzo dobrze rozdrobnione gałęzie, a miskanty, to...ach!
Widzę masz wcześniejszą wiosnę, chociaż o czym mówimy? Przylaszczki otworzą się, a na mróz nad ranem zamykają kwiaty. Chyba trzeba się przyzwyczaić, wiosna u nas dopiero w maju.
Swoim bergeniom też powinnam się przyjrzeć, Mirka twierdzi, że są siedliskiem opuchlaków.
Człowiek ciągle się uczy
Podziękuję zbiorczo za zachwyt na zachodem a w podziękowaniu następny piękny:
a to jest przy tym punkcie, a raczej było, byłam rozczarowana jak tydzień temu zobaczyłam, ze drzewa wycięte z grobli:
Uprzejmie donoszę, że wszystkie roślinki, o które się lękałam mają się dobrze, zabezpieczone w pomieszczeniu, bo nawet -7°C było w nocy, czasami nawet takie "jęzory" przechodzą znacznie chłodniejsze i myślę, ze na takie zjawisko trafiły moje zmaltretowane krokusy (a przecież one takie zahartowane są...)
Obserwowałam to kilka lat temu, jak szedł "jęzor" mrozu i u nas i sąsiadów z obu stron zamroził krzewy o szerokości pasa ok 2-1,5 m a krzewy obok nie ucierpiały. Myślę, że to jest podobnie jak z mgłą, jeśli ktoś obserwował o świcie.
a tak teraz wygląda moje okno po pikowaniu, jeszcze jest jedno pięterko wyżej i drugie okno również zajęte, ale już tylko parapet:
Nie chciałam wierzyć prognozom i po ogarnianiu domu miało być sadzenie irgi…
Druga rzecz… pomidory.
Dosiewałam w późniejszym terminie, bo warunki świetlne miały być lepsze…
A tu te wysiane na końcu bidoki zmarznięte, tzn. listki od spodu zrobiły im się sine i takie ciut zwinięte. Propagator poszedł w ruch, bo podobno przy zbyt niskiej temperaturze nie przyswajają z podłoża fosforu..
Nasze ostatnie prace poniżej jest i tak zbyt zimno,by coś więcej podziałać..czekamy na wyższe temperatury dokończone murowanie donic wokół domu, oblepione styropianem. W sobotę będziemy kleić siatkę na styropian i potem tynk
No i działka doczekała się glebogryzarki, zaoraliśmy cały tył,gdzie będzie sąd i ogródek warzywny oraz przy domu,gdzie na jesień posadzimy winogron. Ziemia dostała sporą dawkę obornika i mączki bazaltowej.
Z bardziej przyjemnych-dokupiłam 17 rododendronów naokoło parkingu oraz pozostałe drzewka owocowe. Stare rododendrony wyniosłam z donic przy domu do gruntu.