Same nie chciały się zakopać, więc musiałam im pomóc No i praca skończona. Aby do wiosny. Choć właściwie czekam jeszcze na 100 cebul na rabatę przed domem
Doniu moja rabata ma 1,65 m. szerokości- od siatki do kostki.
Smaragdy od następnej wiosny będę cięła w poziomie aby tworzyły regularny żywopłot i tak samo będę postępować z pęcherznicą, tylko pęcherznica będzie prowadzona na niższy żywopłot
Tak to wygląda teraz. Limki są w tym roku okropne ale to tylko i wyłącznie moja wina ponieważ zle je na wiosnę przycięłam. W kolejnym roku będę mądrzejsza
*** Bogdziu, jak Małgosia nie przywiezie, ja wyślę. Stoi w doniczce a zresztą jest z czego kopać.
Ostatnio dużo mam pracy w ogrodzie, wciąż coś przesadzam. Ale za rok nic nie robię, najwyżej nadmiary randapem pomaluję, bo ciężko wykopywać to co duże urosło, sama wiesz.
U mnie jesień, i świadomość, że tak daleko do wiosny.
Clara Curtis.
Jesienne hortensje i rozchodniki podobne w kolorze. Na żwirku rajskie jabłuszka.
Rozchodniki z każdym dniem bardziej czerwone.
Marcinki też się czerwienią w towarzystwie róż. Po kwitnieniu zmienią miejsce.
Na tym największym marcinku, taniec motyli.
Świetna kolorystyka Doniu.
A o cebulki sie nie martw, wyjda przez korę.
buziaki
Edit: Z tym żwirowym kółeczkiem to wyglądało jakbym u Doni była.
Sorki Iwonko za pomyłkę, tak Ci sie bardzo rabaty zmienily ze trudno pozanc
Żonkile posadziłam w koszyczkach na tej rabatce wrzosowej razem z krokusami (mieszanka kolorystyczna: fioletowe, białe i żółte ) Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie przez korę
Potem przyszedł czas na cebulowe - tak bardzo chciałam, aby na tej rabatce się pojawiły. Więc zaczęłam przymierzać:
Nie pasował mi kolor różowy z żółtym, więc postanowiłam wymienić żonkile na różowe tulipany:
Dziś postanowiłam wsadzić moje roślinki. Chciałam się trzymać planu Danusi nasadzeń, więc wydrukowałam sobie jej rysunki. Drzewko musiało być trochę przesunięte względem planu, bo zważywszy na perspektywę, wchodziłoby na jodłę. Posadziłam śliwę wiśniową Pissardii, potem dosadziłam jedną trawkę miskant LM z drugiej strony drzewka ( zabrałam ją od róż, bo za nimi i tak nie była widoczna). Potem przyszedł czas na kulki Miriam, ale moje zawilce trochę wchodziły im w paradę, więc posadziłam je bliżej drzewka w linii, w której później dosadzę żurawki. Wyautowałam też jednego bukszpana na brzeg, jako zaczątek obwódki. Pytanie: czy wiosną też można sadzić bukszpany kopane z pola ?
Po kulkach brakowało mi do całości hortensji. Miały być trzy, ale chwilowo dysponowałam dwiema jednakowymi (trzecia okazała się być kyushu ), więc dosadziłam na rabatkę.
Drzewko dostało prowizoryczne paliki z rurki miedzianej (szwagier się zadeklarował, że w nocy nam zginą podpórki ) Chwilowo brak było odpowiedniej długości kijków drewnianych.
Rów gotowy do wsypania ziemi z worka. Dół po piachu zasypany .
Aktualnie dobra ziemia jest już wsypana, skarpa wstępnie uformowana. Zostaje mi odcinek pod szpetnym murkiem. Jutro chyba trzeba będzie to miejsce odeskować, aby świeży nasyp nie osuwał się i żeby dało się go porządnie ubić przed wsadzeniem cisów.
Pomysł na poziomowanie cisów przy sadzeniu już mam. Do tej pory zastanawiałam się, czy uda mi się je posadzić dokładnie w poziomie . Powinno się udać .
Chopin wypuszcza pojedyncze kwiatki dla towarzystwa przywrotnikowi
i pomimo przesadzania jeszcze w kwiatach i w pąkach trytoma, ten limonkowy zestaw chyba będzie błyszczał w przyszłym roku przywrotniki, trytomy, biało zielone jeżówki, trawki i konwalniki, tylko chopiny muszę wsunąć głębiej w rabatkę
panoszący się na rabacie Rubens, w tle kwitnące ciągle White Cover, troszkę bałaganu budowlanego też musi być