Do tej pory było 2 tygodnie deszczu, a teraz jest zimno... ale i tak mam nie najgorszy klimat w z Polskich rejonów więc nie narzekam..
Tylko pelaśki zabezpieczyłam... bo mówią, że jeszcze będzie trochę na plus... bardzo gustowne zabezpieczenie.. i skuteczne.. żyją. oczywiście te co ich nie połamałam pakując do kartonu
Epodlas, jeden miłorząb w starym ogrodzie ma dobrze ponad piętnaście lat. W nowym posadziłam marikena, bo miejsca mało, ale i tak rośnie w pewnym miejscu zwykły, może jeszcze go gdzieś upchnę, na razie jest malutki Lubię liście miłorzębu, fajne ozdoby można z nich robić.
Gabriela, oj tam, oj tam U mnie maleństwa różane jeszcze w porównaniu do Twoich Ile trzeba czekać na takie okazy jak Twoje róże?
Mirella, dziękuję, piękne róże cieszą, chociaż nie kwitną wszystkie, ale muszę im dać czas podobno. Edenka po pierwszym kwitnieniu nie pokazała już kwiatów, Leosia przycięłam i przesadziłam, podobnie Parky też przycięta i przesadzona. Ale mam je w miarę pogrupowane mają dać wyraźne plamy koloru. Ale jak to będzie, to się dopiero okaże, czy znów nie będę biegać ze szpadlem. Mam jeszcze kilka chciejstw, ale te zostawiam na czas bliżej nieokreślony, bo ilość róż zbliża mi się do niebezpiecznej liczby i po prostu fizycznie mogę nie dać rady.
Chyba się nie bała, bo płoszyła wszystko wkoło... tak pędziła jak z ADHD I latała chyba przez 2 godziny (potem przestaliśmy na nią rzucać okiem)..jakby sie bała to szybko by uciekła.
Młoda, stara... mam swoja wiewiórkę U sąsiadów na orzechach widywałam, ale u siebie jeszcze nie
A to spiżarnia na zimę dla szczygiełków Teraz strojna, a w zimie będzie już łysa
O, to ładne Kojarzy mi się z takimi pocztówkami z lat dwudziestych, czarnobiałymi, na których zwykle jakaś piękna panna z perłami i tylko róża była podkolorowana na czerwono, żeby było dramatycznie.
Mam do was jeszcze pytanie, bo jakiś czas temu został wsadzony jakiś krzew, wiedziałem jak się nazywał, ale zapomniałem. Przyznam, że został troszeczkę zapomniany i nie był przycinany, przez co nie jest za bardzo rozkrzewiony
Wrzucam zapowiedziane ostatnio fotki.
Troszeczkę nie wyraźne są. Mam zamiar tą lekką skarpę troszeczkę pociągnąć w stronę płotu i wyjść poza obrys koła
Kochana, nie mam zamiaru nikogo zabijać, a Tym bardziej osobę, która dobrze radzi
mówisz, że za mało miejsca?! qrcze, tak to jest jak się wsadza roślinę, co ma 2 patyki na krzyż, wydaje się, że miejsca ma wystarczająco! a ja jeszcze 2 niższe piętra tam chciałam zrobić oczywiście bym tam z czasem miejsca im naszykowała, ale na razie to i tak mój em dzielnie to znosi, bo na wiosnę trawę sialiśmy, a teraz ją usuwam
płota fakt, trzymam się kurczowo, bo akurat koło tej rabatki gra się w piłkę, już się boję o kondycję tych roślinek!
to co radzisz, mam już teraz przesadzać, czy za te pare lat, akurat za 3 lata dzieciaki będą starsze, to i rabatkę będzie można poszerzyć?!
mówiłam, że będę Królową Przesadzania
ale za rady po stokroć dziękuję :*
To ja pokażę morwę z ogrodu angielskiego (sic!), Gabrysia, pamiętasz (nota bene, dom i ogród są w posiadaniu tej rodziny od czasów renesansu)?
Nawet nie pamiętam, że w czerwcu już widziałam morwę u Danusi z Sosnowa ale musiała mi zapaść w pamięć, że wiedziałam, że mus mieć.
Moja morwa ma napisane morus alba a pan twierdzi, że to czarna, bo ma czarne owoce i już szklankę tychże owoców zebrał w tym roku.