Mam zaległości na własnym wątku.

Dzieje się ostatnio nieogrodowo, co już zdążyłam napisać, ale nie tylko dachzaprzata mi głowę. Z niektórymi sprawami sobie nie radzę. I straszniemnie to dołuje
Poza tym Wszystkich Świętych i oktawa, to czas, kiedy inne sprawy są ważne.
Etap sadzenia cebul niemal zakończony.
Cały czas pada, na zewnątrz tylko 2 stopnie. Kupiłam chryzantemy do donic, dopiero dziś schowałam pelargonie. Utknięte w donice gałązki trzmieliny zielono - białej ukorzeniły się.
Pozostało mi zadołować sadzonki bukszpanów, ale nie spieszy mi się na zewnątrz.
Zmarznięta dziś grzałam się przy kaloryferze, bo kominka nie mam ...
Nie chciało mi się nawet odpalać laptopa.
Podglądałam z telefonu kilka wątków, poczytałam, aż niemal telefon mi padł ...
Jakoś nie mogę się przestawić z czasem. Już w łóżku siedzę sobie z lapkiem, co do mnie niepodobne, hi, hi