Pięknie spędzone urodzinki w pięknym miejscu i towarzystwie
Ta rabata z hortensjami to jak plejada gwiazd na rozdaniu oskarów
Wrzosowisko, niezwykłe
widziałam tę wrzosową górkę w lipcu, ale blada była, no pięknie, jeszcze trawy w kwiatostanach, dziękuję za miły wpis u mnie czym sobie zasłużyłam na takie komplementa
Skarby astrowe są z podróży. Można kupić i u nas, ale raczej przez internet, a ja wolę widzieć.
Obłędne anafalisy były w Anglii, takie odmianowe, z większymi liśćmi, ale tylko w wielkich donicach. Ja kupiłam taką samą, choć odmiana chyba dość podstawowa.
Dzielżany planuję dać na ognistą, w sam środek, bo ją się ogląda z trzech stron, a podsadzę je rudbekiami Goldsturm, które są sztywne, więc powinno wystarczyć. A jak nie, to dostaną kije z kulką albo doniczką na czubku.
Ośmiał będzie, ale cierpliwości, nasiona dopiero zaczęły się wiązać.
Przy okazji poradzę Wam na przyszłość, żeby je sadzić w masie, bo wtedy naprawdę jest dobry efekt. Do tej pory tak robiłam, a teraz rozsadziłam po całej okrągłej rabacie i nie ma efektu. Do takiego wniosku doszłyśmy właśnie wczoraj z Aliną.
Bukiety pokazywałam, ostatnio różowy. Robię sobie te bukiety, ale aparat do ręki jakoś rzadziej biorę w tym roku.
Co ja tam jeszcze mam? Takie coś mi wyrosło, sama wysiałam na wiosnę, ale nie wiem co to jest? Prawdopodobnie bylina, delikatna, nawet ładne te bladoróżowe kwiatuszki.
Gosia, pod domkiem zaczęłam i na domku w donicach, efekty o jakich marzę, pewnie za rok...
jeszcze dalej sadzenie, ale i zmiana planu, zaczynam od jutra, za 4 dni coś jednak zrobię
Gosia, weź skubnij gdzieś choć same gałązki bez korzenia i w ziemię, tez się przyjmą, moje już kolejne pąki puszczają
poszkodowany bierze zastrzyki, co dzień lepiej, niestety robota stoi, ale musi się najpierw wyleczyć...
a to są te marcinki; wkoło nich rozplenice Hameln, dzieliłam je wiosną i bałam się czy zakwitną ale są kłoski
najlepsze jest to, że cisów w ogóle nie widać, oj szybko muszą rosnąć i się zagęszczać
a ta po prawej dopiero zaczyna
tu zaczęłam zmiany; są małe złote hosty, berberys Admiaration, tawuła Gold Carpet i trawy Sporobolus-heter olepis
i lecę aż wzdłuż domku, przed lawendami, dzwonkami, liatrami, perovska Little Spire juz posadzona
Ja w tej samej sprawie Również bardzo Was proszę o pomoc, bo nie potrafię nabrać (dosłownie i przenośni) dystansu do tego miejsca w moim ogrodzie:
Plan był taki, że wykorzystuję piękną jabłoń w tle, u mnie rosną na wysokość siatki cisy, a przed nimi trawy, byliny. Cisy rosną już chyba 3 rok, mają przyrost minimalny i ogólnie jakoś ta wizja się nie klei. Potrzebuję drzew. Takiego akcentu, na którym zawieszę wzrok. Trzech sztuk. Jakby posadzonych między berberysami, tylko wysuniętych do przodu/ w większej odległości od siatki.
Zdjęcie jest robione z progu salonu.
Myślałam o brzozach Doorenbos, ale chyba jednak za duże. Może po prostu klony Globosum? Jakieś pomysły?
Ano trzeba, nie można mieć wszystkiego. I jeszcze trzeba mieć je gdzie przechować.
Pokładanie się dalii to raczej cecha odmianowa, poza tym łatwiej kładą się te wysokie. Jeżeli podsadzisz je niższymi daliami, albo między bylinami o sztywnych pędach, to będą "trzymać się kupy".
Dalie sadzi się tak, by karpy były kilka centymetrów poniżej ziemi, na pewno karpa nie może wystawać, albo być tuż tuż pod jej powierzchnią.
Ja pinkole... to sexgrupen.... dopiero teraz czytam i widzę, że BYŁO!! ich 5....
Zgorszenie.. daj foto na wątek o opuchlakach Chyba, że juz dałąś.. i nic wiecej nie piszę, byś czytaniem oczek nie męczyła.
Rdesty też kojarzą się z jesienią, chociaż kwitną niemal przez całe lato. Kiedyś mi się nie podobały, a teraz - bardzo i mam już trzy odmiany, będzie ich dużo na skarpie. Ogrodnik zmienny jest.
Ten rośnie najwolniej:
A te pędzą:
I z kronikarskiego obowiązku - aster uważany za odmianę Monch, jest odmianą Wunder von Stafa - też frikardii i są właściwie nie do odróżnienia. Znalazłam kartkę z doniczki. Nieważne jak się nazywa, ważne że ma ten błękitny odcień i kwitnie od sierpnia masą kwiatków. Te moje dwa badylki tegoroczne mają mnóstwo kwiatów i pąków jak na ten rozmiar.
A tutaj mam jakiś jeszcze inny niemiecki wynalazek, ale bledszy. Poszukiwania astrów jesiennych wcześniej kwitnących uważam za udane.
tamaryszek i miskant Variegatus czekały kilka miesięczy na wsadzenie, co widać.... czekam aż odbiją. Za to wrzośćce (z Makro) oszołomiły mnie kolorem i robią donicę. W środku jeszcze kryją się różowe pełne tulipany.
do tej niższej donicy chcę dać jaśniejsze fioletowe wrzosy i miskanta Blutewunder.
albo zamiast miskanta trzcinnika Karl Forester - co ładniej?
tu jeszcze myślę i kombinuję. Mam miskanta cukrowego z tyłu, potem perukowiec aurea, naparstnicę brzoskwiniową i na próbę ustawione trawy brązowe i stipa....
Tu zmiany na przedpłociu. Zabrałam stąd piwonie. Wsadziłam jeżówki i macierzankę. Jeżówki można dostrzec gołym okiem. Macierzanki nie widać , ale wierzcie mi , jest !
A tu dostałam od sąsiadki naparstnice.