Po pielnikowaniu już znacznie lepiej, teraz widły i jazda

Sporo jeszcze gruzu (tutaj był skład wszystkiego do budowy) muszę wyjąć.
Dla przypomnienia sliczny projekt Ewy.
Postanowiłam jednak wprowadzić zmiany. Nie będzie obwódki z pięciornika z uwagi na szalejące nornice, które mi ta obwódkę wciąż masakrują... Chyba dosadzę porozrzucane oklepane tawuły japońskie. Dodatkowych drzew już też nie będę sadzić. Jak ten Edward urośnie to będzie całkiem spory o jak ten szkółce. I póki co przesadze moje kocimiętki, zamiast szałwi lub przetacznika, bo nie mam co z nią zrobić.
Jak widać południowy taras zarastaja chwastami, bo z niego nie korzystamy. Musimy wymyślić dla niego nową rolę. W tym roku wiosny nie było, nie wiadomo jak będzie z jesienią, a w tych porach najczęściej z niego korzystaliśmy.