Rewolucja,
tak tak. Dziś przeprowadziłam u siebie rewolucję.
Wiem,że to nie ta pora, ale już patrzeć nie mogłam na ten mój taras.
Trzciniki miałam już zamówione, dziś przyszły, wię zabrałam się za małe zmiany.
Wierzcie mi, że nie wiem czy będzie to dobrze wyglądać, czy gracki przyjmą sie w nowych miejscach, czy nowe trawki nie zrobią mi psikusa. Zaryzykowałam. W gorącej wodzie...
Kocimiętkę całą usunęłam. Rozrosła się bardzo.
w trakcie
po ( jeszcze nie posprzątane)