Siły są przy tak przyjemnej robocie, aż jestem zdziwiona, że to początki a pielenie i sadzenie nie powoduje bólu rąk czy nadgarstków. Kilka miejsc już na tip top, a nawet odwodnienie zrobione. W szklarni folia zdjęta a w sobotę mróz...ale włączę ogrzewanie na dwa dni.
Prymulki kwitną, bo podpędzone w namiocie
Wkładałam przebiśniegi i śnieżyce do doniczek, bo duże kępy od razu dzieliłam na mniejsze, sadziłam w kompost, podlałam żeby oczywiście nie obeschły, ustawiać wygodnie i już zapas kompostu był do sadzenia Więc prosta sprawa i dużo szybciej.
Dzisiaj już wsadzone te pojedyncze, a pełne przebiśniegi sobie spokojnie czekają na wybrane ale jeszcze nie całkiem przygotowane miejsce.
Nom, bomba doniczki i kolor prymulek Przyznaję, kolor stworzyła natura, ja tylko je zauważyłam w sklepie, ale to w zeszłym roku. Zimowały w namiocie foliowym, podpędziły się bo słonecznie było, więc ponad 20 było. Szybko zakwitły.
Poprawiłam, chyba?
Z przodu rabaty znalazły się żółte i koralowo pomarańczowe żurawki, turzyca Prerie Fire po prawej i trawa Hakonechloa Aurea po lewej oraz 2 rozchodniki Dazzelbury i bukszpany cięte w kulę.
Z tyłu powojniki na kartkach, miskanty, 2 cisy Wojtek, modrzew japoński po lewej. Centralnie rośnie metasekwoja, pod nią imperata Red Baron i rosnące piwonie.
Rabatę po prawej stronie rozszerzę, aby była płynna linia do placyku ze stołem.
Każde z przęseł płotu ma szerokość 168cm choć może tego nie widać. Nie chciałabym aby było łyso.
Lidka
Zacytuję, to co już pisałam u Ciebie Danusiu na wątku Też tak uważam, że pomysł z murem jest najlepszy, ale jest to odległa inwestycja, a ja chcę/muszę zrobić coś od razu. Mata wiklinowa już jest i tego na razie muszę się trzymać. Świerki na działce też mam, dzisiaj im się przyjrzałam i zrobiłam zdjęcia poglądowe. Rzeczywiście w miejscach zacienionych gorzej rosną, ale ogólnie gdy przejęłam działkę były dość zabiedzone, teraz jest lepiej. Nie przycinałam ich i dlatego są dość rzadkie. Myślałam o tym, żeby po prostu dosadzić w newralgicznym dla mnie miejscu bardziej gęsto, byłaby to kontynuacja całości...Taki pomysł przyszedł mi do głowy ponieważ w tym samym ciągu na działce mam już "zasłonę" z dużych, różnego rodzaju świerków i takie rozwiązanie sprawdziło się.
Szkółkę mam raczej zaufaną i szanowaną w okolicy. Świerki są dostępne w uprawie gruntowej, czyli z bryłą korzeniową (bryła owinięta jutą i siatką). Można sobie wybrać drzewo, które rośnie, zostanie oznaczone i odpowiednio przygotowane do transportu. Gdybym się zdecydowała, posadzi mi te drzewa profesjonalny ogrodnik, z którym współpracuje od lat i ma dobrą rękę do sadzenia
Lubię te świerki stąd taki pomysł, ale nie chciałabym, żeby drzewa u mnie się męczyły. Sąsiad świerków po mojej stronie raczej specjalnie nie będzie niszczył, z pewnych względów przynajmniej tego jestem pewna
Jestem Ci bardzo wdzięczna za opinię, która dała mi do myślenia ...
Bardzo Ci dziękuję Wszystko co mówisz jest bardzo kluczowe, przy podejmowaniu takiej decyzji. Mata wiklinowa już jest i tego na razie muszę się trzymać. Świerki na działce też mam, dzisiaj im się przyjrzałam i zrobiłam zdjęcia poglądowe. Rzeczywiście w miejscach zacienionych gorzej rosną, ale ogólnie gdy przejęłam działkę były dość zabiedzone, teraz jest lepiej. Nie przycinałam ich i dlatego są dość rzadkie. Myślałam o tym, żeby po prostu dosadzić w newralgicznym dla mnie miejscu bardziej gęsto, byłaby to kontynuacja całości...Taki pomysł przyszedł mi do głowy ponieważ w tym samym ciągu na działce mam już "zasłonę" z dużych, różnego rodzaju świerków i takie rozwiązanie sprawdza się.
Szkółkę mam raczej zaufaną i szanowaną w okolicy. Świerki są dostępne w uprawie gruntowej, czyli z bryłą korzeniową (bryła owinięta jutą i siatką). Można sobie wybrać drzewo, które rośnie, zostanie oznaczone i odpowiednio przygotowane do transportu. Gdybym się zdecydowała, posadzi mi te drzewa profesjonalny ogrodnik, z którym współpracuje od lat i ma dobrą rękę do sadzenia
Pomysł z murem jest bardzo fajny. W pierwszej chwili też o tym pomyślałam. Ale jest to odległa inwestycja, a ja chcę/muszę zrobić coś od razu. Lubię te świerki stąd taki pomysł, ale nie chciałabym, żeby drzewa u mnie się męczyły. Sąsiad świerków po mojej stronie raczej specjalnie nie będzie niszczył, z pewnych względów przynajmniej tego jestem pewna
Jestem Ci bardzo wdzięczna za opinię, która dała mi do myślenia ...
no i sie narobiło a wyglądało tak prosto ,jest projekt to do dzieła i co -schody no bo jakie posadzic te bordowe drzewa klony czy sliwy a moze jeszcze cos innego polecacie -bardzo prosze o pomoc
Nie, za gęsto, ja sadzę czasem co metr, ale zdrowy rozsądek nakazuje- za gęsto. Zwłaszcza że jest mata, maty być nie może bo cień spowoduje zamieranie świerków i sypanie igieł. Nie mogą rosnąć w takim zagęszczeniu, chyba że chcesz je ciąć na żywopłot formowany.
Czy przyjmą się bez problemu - nie zależy to ode mnie, ale od tej osoby która je produkuje:
- czy je szkółkowała
- czy je wykopała obrąbując korzenie na amen
- czy to są pozostałości choinek świątecznych, które jeszcze żyją bo zimno, a jak zrobi się ciepło to uschną
- jak zostaną posadzone
- jak będą podlewane po posadzeniu
Moja rada- nie kupować drogich i dużych roślin w momencie, kiedy naprawdę mogą nie być żywe, ale jeszcze tego nie widać
- kupować od sprawdzonych sprzedawców
Przykro mi że nie pomogłam, ale logiczna i szczera pomoc jest niemożliwa bez wiedzy i widoczności jak to wszystko wygląda.