A to moje ewolucyjne rozwiązanie:
żwir v. kora
żwir v. żwir
Na początku była kora- rozsypywał ją po trawinku silniejszy wiatr czy deszcz. Dodałem bordery, ale trzeba było dokaszać przy nich trawę. Więc wykarczowałem pas trawy, ale z kolei kosiarka albo zostawiała pasek trawy, albo (kółka zbyt nisko) ścinała krawędź. Więc wyrównałem poziom żwirem na grubej agrowłókninie. I jest OK- kosiarka w poziomie i nie wciąga żwiru