Nawet fale nie przeszkadzają... buksiki powprowadzają ład.. tylko cięcie.. w dwa dni popołudnia.. ponad 40 kulek, i ileś metrów bieżacych ciągów.. i jałwoeic . ledwo żyję... przeciachane, ale nie dopieszczone.. pieszczony zostawiam na potem..
Nie mam aktualnych fotek z ogrodu ale w temacie roślinno-ogrodowym wrzucę garść wspomnień z mojej ubiegłotygodniowej wyprawy, odwiedziłam wiele pieknych miejsc w Wiedniu a wśród nich były też cudowne parki i ogrody..........piekne strzyżone formy z iglaków, bukszpanów, grabów i pełno kwiatów, a róż po prostu zatrzęsienie....
Dzięki Sebek
Ja narazie dodałam lawendę hidcote tak jak zasugerowała mi Danusia
Więc jak myślisz? chyba kolorystycznie ok...
(zdjęcie wykonane 2.06.2014r. zaraz po posadzeniu. teraz to się rozrosło trochę )
Po niedzieli będę opielać tuje i zabiorę tą korę spod bukszpanów
O, na winko zawsze chętni się znajdą! ))
Ale widzę, że Ty lubisz jeszcze klimaty nie tylko różane, ale i obrusy wyszywane i takie tam?
Moja Prababcia wyszywała zawzięcie różne obrusy, obrusiki, pierdoleciki etc. To nie jest mój klimat, ale jeśli Ty lubisz, to już wiem czym się odwdzięczę za przygięcie tej konfituralnej róży do ziemi