piątkowe nie całkiem planowane zakupy - niestety nie było więcej żurawek w tej odmianie Purple Select, 2 turzyce palmowe i rozplenica Moudry, białe futro jest stałym elementem, zawsze pod ręką

już na swoim miejscu
skończyły się niestety kamienie i muszę coś innego znaleźć w to miejsce
przy furtce ma rząd róż nn, odzyskanych od siostry, bo chciała wyrzucić, kwitną niezawodnie do przymrozków, powoli zaczynają się rozkręcać, za tydzień będzie różowy szpaler, po drugiej stronie chodnika, Schneewitchen zdążyła rozkwitnąć razem z piwonią. która już niestety kończy pokaz - w samym środku i z tyłu pierwsze pąki Ingrid Bergman, taka patriotyczna rabatka, z boku jest jeszcze Lavaglut, ale sie nie załapała na zdjęcie