Ozz, ja do Ciebie od Karoliny przyszłam w sprawie Norwegii i rejsów. Dopiero teraz, bo byłam na urlopie i właśnie u niej nadrabiam zaległości. To przeskoczyłam tu, żeby nie zapomnieć. Nowości u Ciebie szybciej będzie odrobić.
Jak Ci na tym lastminuterze nie wyjdzie, to masz nasze oferty na te same statki tu:
http://www.namorzu.pl/index.php?module=cruises%2FoffersList&srchRegions%5B%5D=10&srchDepartureDateFrom=&srchDepartureDateTo=&srchDepartureDate_tmp=&srchShipowners%5B%5D=&srchPrice%5B%5D=&srchPrice%5B%5D=&srchPrice_tmp=&cruisesSearch_sender=Szukaj
Cena z transportem na miejsce.
Nie zdzierają, ceny mają takie same, jak bezpośrednio u armatora. Szukaliśmy w różnych miejscach, jak swój rejs rezerwowaliśmy. My byliśmy na przełomie kwietnia/maja na rejsie po Morzu Śródziemnym. Trzeba brać pod uwagę, że jeszcze jednak sporo oprócz rejsu wydasz. Bo przecież nie chodzi Ci o to, żeby siedzieć na statku, tylko wychodzić na wycieczki w portach. Te ze statku są potwornie drogie (po 100 € za osobę). Z biura naszego 30-40 €. Można samemu pojechać, ale nie wszędzie są czas i możliwości. Np. w Tunisie nie było żadnych ofert przy porcie, w Palermo za to mnóstwo.
Trzeba uważać, żeby się nie spóźnić, bo odpłyną bez Ciebie. Zdarzało się tak. Tylko na swoje wycieczki czekają.
Generalnie to wyjazd taki bardziej pocztówkowy - wypadasz w każde miejsce na 3-4 godziny, lecisz głównymi atrakcjami i biegiem na statek.
Dobre to było z Laurą i rodzicami - dzieci i starsi ludzie pragnący komfortu. Wracasz do pokoju na noc, nie musisz się przepakowywać, przemieszczasz się wygodnie, możesz siedzieć w basenie i pić drinka, a nie na siedzeniu autokaru. Taki kompromis. Dla głodnych zwiedzania nie polecam.
Ale raz sprawdzić, jaka jest atmosfera na takich statkach, jak Cię rozpieszczają jest fajnie. Przez ten tydzień nawet wszystkich drinków nie spróbowaliśmy. Trzeba trzymać się za portfel, a właściwie za kartę pokładową, bo wszędzie czyhają. Nie używasz gotówki, pokazujesz kartę, będącą kluczem do pokoju, dowodem na ALL (jeśli wykupisz)i kartą kredytową. Dopiero ostatniego wieczora schodzisz do recepcji i dowiadujesz się ile wydałaś.
I jeszcze co do napiwków - to nie sugestia jak sugerowała Karolina, tylko obowiązek. Opłata dla obsługi u nas wynosiła 7 € dziennie od osoby. Dorzucają Ci to na kartę i nie masz nic do powiedzenia. A napiwki dobrowolne, np. dla sprzątających są dodatkowe. Jak nie wykupisz ALL to za każdą rzecz kupioną w barze doliczają 15% napiwku.
Uff, rozpisałam się. Jakbyś coś jeszcze chciała wiedzieć to pytaj.