zastanawiałam się tylko o co chodzi z forsycjami teraz już wiem Pszczółka wyjasniła ... Danusiu nawet nie wiesz jak mi ulżyło ... ja tu na prawdę dla ogrodu ... dla roślinek ... a ta cała reszta to tak jakby niechcący ... no masz rodzinka Tutałów z nas ... i bardzo się cieszę, że w netowym gąszczu trafiłam na takie wspaniałe miejsce ... jestem bardzo szczęśliwa, że tak miło przyjęła mnie zielona rodzina ... tak samo bardzo żałuję, że nie będzie mnie na zjeździe rodzinnym i to tam ... w najważniejszym z ogrodów ... Danusiu mam nadzieję, że uda się za rok ..., że dane będzie mi poznać Cię osobiście może już na Śląsku ... dziękuję za odwiedziny
Idea się zgadza trawy - brzóski, autobus. Ja dodałam forsycje. Z zastrzeżeniem. Ale starałam się cytować Ciebie, Konstancjo, w naszym wesołym angielskim busiku.
Konstancjo, jak dojedziecie do Wrocławia, to będzie większość drogi ale nie cała. Musicie jeszcze na południe w stronę czeskiej granicy, najlepiej kierować się od razu na Wiedeń, a tam gdzie Sobieski odpoczywał przy kapliczce (wszak niewiernych Turków miał rżnąć) skręcić do mnie. Jakby co zapytacie kogoś o Sobieskiego, drogę na Wiedeń i kapliczkę do Pszczelarni.
Co do studni to nie wiem z tymi cenami. Zadzwoń pod kilka adresów firm wykonujących studnie. Wszystko zależy od głębokości i jaka jest potrzebna wydajność.
Sławku, a może ona już jest zagłodzona? I tak już nic nie zaszkodzi, ale posyp nawozem na fragmencie (jakiś kwadracik) i zrób eksperyment, podlej i zobacz co się będzie działo.
Może mi ktoś pomoże.Co zrobić aby podnieść trawę.Trawa rozrasta się jakby na boki,Duże źdzbła leżą na ziemi i nie idzie ich ściać kosiarką .Co mam zrobić.Czy wystarczy ją przegrabić aby ona sie podniosła a następnie skosić czy należy zrobić coś innego??
Poziomo rośnie "dzika trawa"jednoroczna, pokaż zdjęcie z bliska.
Jechałam po kolei wątkiem i napisałam do Gości na PW adres z tel Witka, jeśli kogoś pominęłam proszę o wiadomość a adres doślę.
Na naszym Święcie Róż będzie producentka "Mai w ogrodzie" Ania Słomczyńska z mężem Pawłem i kamerą, przygotujmy się na opowieści o naszej społeczności ogrodowiskowej.
Maja ma wyjazdową pogodę i będzie gdzieś w Polsce, ale my będziemy obecni
szkoda, że Mai nie będzie - a już się na wywiad szykowałem a tak na serio to bardzo fajnie, że chociaż ta część ekipy się zjawi
Zbuntowany rododendron. Nie chce nam zakwitnąć. Jego pąki zasychają na takim etapie jak jest na zdjęciu. Kupiliśmy go w pełni kwitnienia i przez kolejne 3 lata nie doczekaliśmy się kwiatów.
[b[/b]
Niestety zbuntowany rododendron w dalszym ciągu choruje. Nie pomogły opryski skoncentrowane głównie na walkę ze skoczkami.Kilka pączków się rozwinęło, po czym reszta zamarła . Skoczki po piwrwszych opryskach sie nie pojawiły. W tym roku zafunduję mu również intensywną kurację antygrzybową.
Najdziwniejsze jest to, że po rodendronach, również tym chorym, nie widać żadnych
objawów choroby (nie licząc drobnych przmrożeń zimowych)
Właśnie zgubiłam telefon, prawdopodobnie połozyłam na bagażniku samochodu - po czym odjechałam i najbardziej chciałabym zadzwonić do Marty, zapraszam Marto, adres znasz.
Nie wysłałam adresów do osób, które u nas już były, bo przecież go znają. Jeśli zapomniały - poproszę o sygnał.
Jedyny,niezidentyfikowany rh w moim ogrodzie oprócz Danusi co podmarzł
Może ktoś zna jego imię ???
Jest po reanimacji poważnej już o mały włos nie poszedłby na śmietnik Odrobina wysiłku i jest jak nowo narodzony
Może byc Alfed albo Catawbiense Grandiflorum , pewnosci jednak nie ma.
Ratunku, bardzo mi potrzebne Pogotowie Ogrodnicze! Zachorowała Annabelka! Objawy zauważyłam jakieś 10 dni temu, myślałam, że to mszyce, ale Owadofos nie pomógł. Dwa dni temu popsikałam Topsinem - roślinę, i ziemię, ale nie wiem, czy dobrze zrobiłam. Co to za choróbsko?
Elu oberwij te liście, to raczej choroba grzybowa. I coś objadło liście, usiadły gąsienice obżarły aż do nerwu na ostatnim zdjęciu. Obejrzyj czy nie ma tam ich od spodu liścia.
Nie usuwaj jej, może wypuści jeszcze z normalnych gałęzi. Nie wiem co mogło się stać, często drzewa zamierają bo zmienił się poziom wód gruntowych, korzenie są w wodzie i roślina zamiera.
Jedyny,niezidentyfikowany rh w moim ogrodzie oprócz Danusi co podmarzł
Może ktoś zna jego imię ???
Jest po reanimacji poważnej już o mały włos nie poszedłby na śmietnik Odrobina wysiłku i jest jak nowo narodzony
Może byc Alfed albo Catawbiense Grandiflorum , pewnosci jednak nie ma.
Tutaj wklejamy nagłe przypadki do rozpoznania lub w już istniejących wątkach.
Co dolega moim świerkom serbskim ..... Kupiłam je w zeszłym sezonie ..... Co niektóre zaczynają przybierać jaśniejszy kolor zieleni a na gałązkach wygląda to tak ....
Wyczytałam , że może to być osutka świerka ??? Teraz wiosną chciałabym przeprowadzić na świerkach opryski profilaktyczne ale nie jestem pewna czy to dokładnie to o czym napisałam ....
(Poniżej jeszcze napiszę jakie miałam problemy w zeszłym sezonie z roślinami może to ma wpływ również na moje świerki teraz .....)
Zakupione inne rośliny w tej samej szkółce co świerki również mocno chorowały .... Zakupiony w zeszłym sezonie bonsaj (sosna pospolita) miał mszycę świerkową i udało mi się to opanować . Igły przestały brązowieć i opadać i pięknie się zazielenił (intensywna zieleń)
Zakupiony natomiast klon z tej samej szkółki miał mączniaka prawdziwego. Zobaczę jak sobie poradzi w tym sezonie ....
W marcu popryskałam wszystkie rośliny promalanem , pewnie to nie wystarczy dlatego przygotowałam się wcześniej na zastosowanie profilaktyki ale zgodnie z literaturą muszę poczekać na odpowiedni termin zastosowania tych środków......