Na tym zdjęciu widać pas zieleńszej trawy, tu zapewne był kopany rów do rur albo coś przekopywane i trawa ma się znacznie lepiej. To na pewno gleba "zawiniła".
Trawa wygląda na "zagłodzoną". Sypnij jej nawozu w tych gorszych miejscach i podlej żeby go rozpuścić, albo jeszcze lepiej zastosuj Magiczną siłę do trawnika - interwencyjny polej konewką po liściach.
Jechałam po kolei wątkiem i napisałam do Gości na PW adres z tel Witka, jeśli kogoś pominęłam proszę o wiadomość a adres doślę.
Na naszym Święcie Róż będzie producentka "Mai w ogrodzie" Ania Słomczyńska z mężem Pawłem i kamerą, przygotujmy się na opowieści o naszej społeczności ogrodowiskowej.
Maja ma wyjazdową pogodę i będzie gdzieś w Polsce, ale my będziemy obecni
Zbitą glebę nakłuwa się takimi rurkami lub butami z kolcami. Można teraz nakłuwac też.
To prawda, z podlewaniem trawnika, lepiej obficie a rzadziej niż często a płytko.
Dziękuję Danusiu za wszelkie informacje. Widziałam te rurki w artykułach o trawniku ale w żadnym sklepie ich nie spotkałam. W internecie też nie, chyba że szukałam pod jakąś złą nazwą
A czy jest może już załozony wątek z tym ogrodem bez trawnika? Szukałam wątków po użytkowniku Gardenarium ale niestety nie znałazłam nowego.
Bardzo mnie ciekawi jak został zrobiony, bo chyba za kilka lat (jak Potworki podrosną) skuszę się na zamianę trawy na cos innego.
Albo nasiona traw były nie wymieszane, albo tu gdzie rośnie dobra ziemia, a tu gdzie nie rośnie - martwica glebowa.
Posyp kompostem te placki nie rosnące, ale skoro nawozisz to powinno rosnąć nawet na martwicy.
Reklamuj w firmie, nie do pojęcia są te placki. Nigdy nie widziałam czegoś takiego..
Rozkop te miejsca słabe, pogrzeb w ziemi, żeby dojść przyczyn tego stanu.
Czy to było zawsze? czy wydarzyło się coś szczególnego,. a może opryskali bofixem na chwasty, a może był przenawożona i padła a teraz ledwo odbija?
Wpadam i szukam: wg nieco niepewnej relacji Ewy: " trawy...forsycje...trawy...forsycje... szukam dalej
Miło poczytać...
Danusiu -specjalnie dla Ciebie
Linka o la la ... śliczny ... jakim cudem masz te ufoludki na konarze ... moje na giną marnie ... dlatego obsadziłam konar u podnóża
Ania ... witaj ... no właśnie zaczynam dzień od ogrodowiska i kończę ... sęk w tym, że kończę zbyt późno ... a potem ... no właśnie ... publiczna kompromitacja ...
wczoraj podobnie jak i przedwczoraj ... i tak wiele razy ... pałętałam się pomiędzy wątkami szamotając się z obezwładniającą mnie labilnością emocjonalną ... żeby źle nie śnić (jakby na sny był czas po 2 w nocy) z głową w marzeniach dotrwałam do rana ... jakimś cudem pracę przetrwałam ... za to drogi do domu nie dźwignęłam ... od podstawówki miałam problem z drogą pomiędzy punktem A a punktem B ... szczęśliwie na maturze mogłam zdawać biologię (3 osoby zdające jakieś 3 razy tyle komisji ale przytomnie uznałam, że matmy nawet na tróję nie spiszę ) ... dwie dekady potem zmora dopadła mnie znowu ... stoję sobie i czekam na autobusik ... autobusik podjeżdża nie mój ale co tam 1 przystanek i dalej mam więcej możliwości ... po głowie galopują mi miskanty i 3 brzózki które niezdarnie próbuję osadzić w przestrzeni przedogródka ... wysiadam i miłe odczucie sukcesu bo faktycznie nadjeżdża taki autobusik który mi pasuje ... supcio ... dobiegam pare metrów dalej ... wsiadam ... już mam z tymi brzózkami dalej kombinować ale denerwuje mnie facet ... gapi sie na mnie i śmieje ... gupiii ... odwracam się ale jest coraz gorzej ... poczucie irracjonalnego deja vu mnie nie opuszcza ... gorzej zerkam a ten facet śmieje się już wprost do mnie i to całą gębą że tak powiem ... kilka osób jakby też ale nie wprost ... hmmm ... na rondzie sprawa stała się jasna ... wysiadłam i wsiadłam do tego samego autobusiku ... no cóż pozostało wysiąść z taką godnością na jaką w tej sytuacji mogłam sobie pozwolić ... i dziś może dla odmiany spać jak należy ...
Trzeba uniemożliwić wylot motyli, który odbywa się pod koniec czerwca i w lipcu, bo wtedy samice złożą jaja na pąkach młodych pędów.
Zimują gąsienice wewnątrz pąków, a wiosną wgryzają się przy nasadzie pąka szczytowego i żerują po czym w końcu czerwca przepoczwarzają się i wylatują motyle.
Zwalcza się albo gąsienice zimujące wiosną (k. kwietnia. pocz. maja) albo gąsienice letnie zanim wgryzą się w pąki (lipiec).
Taki placyk można obsadzić dowolnymi roślinami okrywowymi, ale propozycja z lawendą i zurawką jest bardzo ładna. Może też być dwa lub trzy kolory żurawek, trzmielina Fortunego, irgi, trawy.
Witam Was, jak na zamówienie mam specjalny artykuł na ten temat, i mam też odpowiednie narzędzia.
Poczekajcie na publikację, teraz robimy rysunki przekroju gleby pod trawnikiem. Buty nakłuwające nie wystarczą, potrzebny jest aerator, taki jak ten